Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy Czytelników i Internautów
Janina S.: - Na zdjęciu, które Panu wysyłam, jestem ja i mój mąż. Oboje mamy po 63 lata. Bardzo proszę o przepowiednie odnośnie stanu naszego zdrowia. Otóż mąż jest po udarze mózgu i ma tętniaka na aorcie, około 3 cm od serca. Żyje z tym już 10 lat i jest w pełni sprawny życiowo. Oboje chorujemy też na cukrzycę. Mąż kwalifikuje się do operacji usunięcia tętniaka, jednak niebezpieczeństwo jest według nas olbrzymie i nie chcemy pochopnie podejmować tej decyzji. Chciałabym, aby mąż żył tak długo, jak Pan Bóg mu na to pozwoli. Lekarze mówią, że tętniak w każdej chwili może pęknąć, naprawdę nie wiemy, co robić. Ja też mam zdrowotne problemy, choć nie bardzo można ustalić ich przyczyny. Mam nadzieję, że dzięki Pana wizji uda się rozstrzygnąć problem męża i mój.
Krzysztof Jackowski: - Oczywiście, że tak poważną decyzję jak skomplikowana operacja na aorcie każdy musi podjąć sam. Powiem tak - ta operacja jest związana z dużym ryzykiem, ale zarazem jest szansą na dalsze normalne życie pani męża. Na jego miejscu posłuchałbym lekarzy i zdecydował się na operację. Według mnie ten tętniak u męża powiększa się i zagrożenie życia staje się coraz realniejsze. Uważam, że trzeba się ratować.