Gdańsk: Kolejna fala wyburzeń na terenach postoczniowych [ZDJĘCIA]
Zabytek czy nie zabytek
BPTO powołuje się przy tym na fakt, że hala, choć była "opiniowana pod kątem zabytkoznawczym", ostatecznie nie została przez wojewódzkiego konserwatora zabytków wpisana do ewidencji zabytków, tak jak to spotkało w sumie 240 obiektów (nie tylko budynki, także np. latarnie czy maszyny) w grudniu 2013 roku. Hala 88A ewidencją rzeczywiście nie została objęta, ale nie było to formalnie możliwe, bo zanim jeszcze wojewódzki konserwator zabytków (wspólnie z Europejskim Centrum Solidarności) wziął się za ewidencjonowanie postoczniowych obiektów, hala została zakwalifikowana jako budynek do rozbiórki. Dlaczego? Bo stała w poprzek zaprojektowanej ulicy Nowa Wałowa. A że prawo nie może działać wstecz, konserwator nie mógł już niczego zwojować. Czy doceniłby walory hali? Nie wiadomo. Obrońcy stoczni jak mantrę powtarzają jednak, że nie chodzi im o ten czy inny obiekt, mniej czy bardziej zabytkowy, tylko o wizję całości terenów postoczniowych i chronienie -o ile to tylko jeszcze możliwe - ich unikatowego charakteru. Co prawda taką własną wizję spółka BPTO - w ogniu społecznej dyskusji - przedstawiła, ale dla "strażników dziedzictwa" ta wizja okazała się całkowicie nieprzekonująca. Dlatego społecznicy żądają wstrzymania dalszych wyburzeń, a potem przedyskutowania raz jeszcze, co z zachowanych obiektów (zniknęła ich już połowa) należałoby ocalić - w imię owej unikatowej całości.