Twarze Strajku Kobiet. To one stoją na czele ostatnich protestów po orzeczeniu TK. Sylwetki liderek ruchów walczących o prawa kobiet
Iwona Ochocka
Inicjatorka "spacerów po wolność i prawa kobiet" w Tczewie. Jako jedna z pierwszych, na własnej skórze poczuła szykany w związku z tą działalnością. Jest oczerniana w mediach sprzyjających PiS, a jej mąż po 15 latach pracy w "Lotosie" został właśnie zwolniony.
Kociewianka z wyboru, założycielka niepublicznej szkoły podstawowej w Tczewie. Filolożka, polonistka z zamiłowania i wykształcenia, nauczycielka dyplomowana i ekspertka do spraw edukacji. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej oraz Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. Ukończyła studia podyplomowe na kierunkach: Wiedza o kulturze (UG) oraz Psychologia pozytywna (SWPS), a także Akademia Coachingu (WSB) w Gdańsku.
Wcześniej uczestniczyła w protestach w obronie sądów i polskiej szkoły oraz w Marszach Równości. Orędowniczka praw kobiet i mniejszości, a także świeckiej szkoły.
Kiedy ruszyły te spacery o wolność i prawa kobiet w Tczewie, "Gazeta Tczewska" tak m.in. o niej napisała:
"Pani pedagog dała swoim wychowankom doskonałą lekcję łamania zasad moralnych i społecznych, a także narażania życia innych w dobie pandemii. Tu nasuwają się pytania: Czy chcemy, aby nasze dzieci miały takie autorytety?". W TVP INFO jeden z publicystów również mówił o niej bardzo niepochlebnie.
Po tych medialnych atakach zapowiada więc wniosek o sprostowanie oraz pozew o naruszenie dóbr osobistych.
Ale też wie, że przez to stała się niejako ikoną tego znienawidzonego przez PiS środowiska nauczycieli niepokornych.
- Zawsze byłam niepokorna i to się nie zmieni - mówi. - Mój mąż jest dzielnym człowiekiem, bo ma feministkę pod bokiem. Przez co on również doświadcza szykan jak zwolnienie z pracy. Ale czuję za to wsparcie od rodziny i przyjaciół - puentuje naszą rozmowę.