Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 8
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Polski wkład w historię Oscarów jest nadal dość skromny,...
fot. mat. prasowe

Rozmowa o najważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych nagrodach filmowych - Oscarach

Polski wkład w historię Oscarów jest nadal dość skromny, mimo Oscarowej „Idy” i Andrzeja Wajdy, który otrzymał Oscara za całokształt. Mamy też pojedyncze nagrody za scenografię czy zdjęcia.

Polska lista nagrodzonych przez Akademię jest rzeczywiście bardzo krótka. Oczywiście mieliśmy nominacje i nagrody dla Polskich twórców - jednym z pierwszych wyróżnionych nagrodą Polaków był kompozytor Bronisław Kaper. Nominację do nagrody zdobyła też Ida Kamińska za rolę w filmie „Sklep przy głównej ulicy”. Jeśli jednak przejrzymy filmy nominowane w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, to się okaże, że przez lata wielkie emocje i zainteresowanie budziły głównie filmy Andrzeja Wajdy. I to, że nie dostał Oscara za film anglojęzyczny jest przykre. Otarł się o nagrodę m.in. z „Ziemią Obiecaną”. Ale wtedy statuetkę zdobył Akiro Kurosawa swoim filmem „Dersu Uzała”. A przegrana z Kurosawą to żaden dyshonor.

Na drodze do oscarowego triumfu jego „Panien z Wilka” stanął z kolei „Blaszany bębenek” Volkera Schloendorffa, z „Człowiekiem z żelaza” wygrał „Mefisto” Istvana Szabo a „Katyń” przegrał z „Fałszerzami” Stefana Ruzowitzky’ ego.

Wydawało się, że „Ziemia obiecana”, „Faraon” Jerzego Kawalerowicza czy „Potop” Jerzego Hofmanna zdobędą tę statuetkę, bo Amerykanie lubią filmy tworzone z rozmachem. Ale już sama nominacja jest dużym wyróżnieniem. Bo w tej grupie kina nieanglojęzycznego zawsze znajdują się najlepsi reżyserzy z całego świata. Problem polega na tym, że Oscar za najlepszy film nieanglojęzyczny przyznawany jest na innej zasadzie, niż pozostałe. Przede wszystkim film jest nominowany najpierw przez kraj. W każdym kraju istnieje specjalna komisja która wybiera film, który w danym roku będzie rywalizował o statuetkę. A potem przechodzi przez bardzo skomplikowane sito. Ale i tak powinien być potem promowany w Stanach przez ekipę filmową. W PRL ta promocja z oczywistych przyczyn była ograniczona. Dopiero w przypadku ostatnich nominacji mieliśmy do czynienia z kampaniami z prawdziwego zdarzenia. Tak promowano „Idę” i ostatnio „Zimną wojnę”. Te filmy zyskały też zagranicznych dystrybutorów, którzy dbali o prawdziwą reklamę. O swoim dystrybutorze ciepło wyrażała się Agnieszka Holland, kiedy jej film „W ciemności” nominowano do Oscara. Amerykański dystrybutor filmu wyłożył pieniądze na promocję, i postarał się, by twórcy przyjechali do Stanów, opowiadać o swoim filmie na miejscu.

Zobacz również

Borussia pokonała PSG. Zaliczka przed rewanżem na Parc des Princes

Borussia pokonała PSG. Zaliczka przed rewanżem na Parc des Princes

Świątek i Sabalenka blisko finału. Dramat Sinnera [ZDJĘCIA]

Świątek i Sabalenka blisko finału. Dramat Sinnera [ZDJĘCIA]

Polecamy

Minęło 20 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Sonda wśród przedszkolaków

Minęło 20 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Sonda wśród przedszkolaków

Przedziwny ćwierćfinał. Amerykanka odwróciła losy i zagra z Igą Świątek

Przedziwny ćwierćfinał. Amerykanka odwróciła losy i zagra z Igą Świątek

Ostrzeżenie GIS z 30.04: Bebilon PROfutura DUOBIOTIK 2 dla niemowląt po 6

Ostrzeżenie GIS z 30.04: Bebilon PROfutura DUOBIOTIK 2 dla niemowląt po 6