Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego dla Czytelników
Anna D.: Jestem matką Moniki, lat 36, która 5 lat temu uległa poważnemu wypadkowi drogowemu we Włoszech, w okolicach Mediolanu. Monika twierdzi, że inne osoby brały udział w tym wypadku, a inne figurują w protokole. Uprzejmie proszę sprawdzić, czy w tych machinacjach nie brał udziału jej chłopak - Włoch, którego zdjęcie również wysyłam, albo ktoś z jego rodziny. Po tym wypadku córka jest częściowo sparaliżowana, prawa strona ciała jest niewładna, ma zaburzoną pamięć bieżącą i mówi bardzo niewyraźnie. Przez 10 miesięcy ja przebywałam z córką we włoskich szpitalach. Po tym czasie przywiozłam ją do Polski, ale z pomocą konsulatu, ponieważ nie chcieli mi jej wydać. Wtedy dopiero mogłam rozpocząć starania o uznanie mnie prawnym opiekunem dla córki. Nasze sądy dopuściły jej chłopaka do spraw, no i dzięki temu ciągnęło się to 3 lata zanim zostałam prawnym opiekunem. Po otrzymaniu wyroku mogłam wynająć adwokata we Włoszech, który podjął się dochodzić praw córki. Adwokat przyjął wszystkie dokumenty i upoważnienie do reprezentowania. Minął rok, a on milczy, nawet na pisma nie odpowiada. Nie wiem, czy nie jest to efekt działań byłego chłopaka córki, tego Włocha. Proszę sprawdzić, czy moja córka coś otrzyma, jakieś odszkodowanie, czy wszystko pobrał ten Włoch? Te zdjęcia roześmianej dziewczyny to moja córka przed wypadkiem. Ta osoba na wózku inwalidzkim, to ta sama dziewczyna teraz, kilka lat po wypadku.
Krzysztof Jackowski: Rozumiem pani ból, rozżalenie. Stała się straszna sprawa, wypadek, który zniweczył życie młodej kobiety. Krótko mówiąc - tragedia. No i wystąpiły koszty, które ktoś musi pokryć. Niestety, córka nie miała dodatkowego ubezpieczenia, jakiego przed każdą zagraniczną podróżą warto dokonać. Włoska firma ubezpieczeniowa wymigała się od odpowiedzialności za ten wypadek, bo były jakieś nieprawidłowości w papierach, szansa by się wymigać. Nie było to z winy chłopaka - tego Włocha, którego niesłusznie oskarżacie i podejrzewacie o najgorsze. Niestety córka nie dostanie żadnego odszkodowania. Nie ma w tym udziału tego Włocha. Ani on, ani nikt z jego rodziny nie zachował się nieuczciwie.