Krzysztof Jackowski odpowiada na listy Czytelników [PRZEPOWIEDNIE JASNOWIDZA Z CZŁUCHOWA]
Teresa S.: - Mam 67 lat i jestem wdową. Chciałabym zapytać Pana o losy mojej córki, która od trzech lat żyje w separacji, ponieważ mąż ją zdradzał. A do tego wziął kredyt bez jej zgody. Zraniona z tego powodu, wystawiła mu walizki za drzwi. Czy powinna złożyć pozew o rozwód? Czy córka ułoży sobie życie z innym mężczyzną, czy będzie sama? Martwię się również o jej zdrowie. USG piersi wykazało obecność polipa. Czy to jest groźne? A może jest związane z nadchodzącą menopauzą - córka ma 40 lat. Dobrze, że ma dla kogo żyć, ma syna w wieku 8 lat. W jakim kierunku rozwijać jego zdolności? Lubi grać w piłkę nożną, chodzi na treningi. Czy kontynuować je?Ja mam przyjaciela, który nam dużo pomaga. Czy powinnam mu zaproponować przeprowadzkę i wspólne zamieszkanie? Póki co mieszka w innym mieście. To ustabilizowałoby nasze finanse, które są skromne. Bardzo się kochamy, ale przyjaciel ma kłopoty ze zdrowiem. Jest po zawale i ma wstawiony rozrusznik. Czy mamy szanse na dłuższe wspólne życie? Czy powinniśmy wziąć ślub czy nie? Moje kłopoty ze zdrowiem to oczy, przewód pokarmowy i kręgosłup - zwyrodnienia. Jaka jest wizja, jeśli chodzi o moje zdrowie?
Krzysztof Jackowski: - Nie potrafię zbyt dużo i dokładnie odpowiedzieć na pytania na temat córki i wnuka. Przysłała pani grupowe zdjęcie sześciu osób, zaznaczając wybrane osoby krzyżykami na zdjęciu. Takie grupowe zdjęcia nie nadają się do wizji, powtarzałem to wielokrotnie, przysyłajcie zdjęcia tylko tych osób, których ma dotyczyć wizja, z wyraźnie widoczną twarzą, mogą być legitymacyjne lub typu portretowego. Takie są najlepsze.
No, ale starając się jednak coś powiedzieć, to uważam, że dolegliwość córki nie jest groźna. Nie widzę jakiegoś nowego, stałego partnera u jej boku. Wnuk jak najbardziej niech przykłada się do treningów, może wyrośnie z niego piłkarz. To byłoby intratniejsze od skończenia studiów, a nawet dwóch fakultetów.
Jeśli chodzi o panią i partnera, nie do końca jest tak, jak pani pisze, że zastanawia się pani, czy wyjść za niego czy nie. Pani jest jak najbardziej zdecydowana i wyszłaby za niego choćby jutro. Jest to podyktowane nie tyle gorącym uczuciem, co materialnymi podstawami waszego związku. Rzecz w tym, że partner się waha, on ma zobowiązania wobec rodziny, której nie chce zawieść, to porządny, solidny człowiek. Obawiam się, że on się nie zdecyduje na małżeństwo z panią i wspólne zamieszkanie.
