Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Danilecka-Wojewódzka ocenia wyniki II tury wyborów [ROZMOWA]

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Wideo
od 7 lat
Krystyna Danilecka-Wojewódzka zwyciężyła drugą turę wyborów prezydenckich i będzie nadal prezydentem Słupska. W drugiej turze wyborów poparło ją 62,8 procent głosujących. Prezydent zapowiada rozmowy ze wszystkimi ugrupowaniami w Radzie Miasta, choć nie ukrywa, że będą to trudne rozmowy. Frekwencja w Słupsku wyniosła zaledwie 31,23 procent.

Na urzędującą prezydent – Krystynę Danilecką-Wojewódzką - zagłosowało 12 560 słupszczan. Jej kontrkandydata Pawła Szewczyka poparło 37,2 procent głosujących, co oznacza 7 440 oddanych głosów.

Przed panią prezydent trudne rozmowy z nowymi radnymi, wśród których jest tylko sześcioro radnych z klubu prezydenckiego. Za to do rady weszło dwoje radnych z klubu Słupsk Wspólnie, których kampania opierała się na krytyce działań urzędującej prezydentki. Czy uda się zawiązać koalicję z radnymi PiS? Kto będzie wiceprezydentem. Wiadomo na pewno, że już nie Marek Goliński, który został wybrany na wójta Kolbud.

Pani prezydent z wyniku jest bardzo zadowolona.

- Kiedy człowiek podejmuje decyzje o starcie w wyborach czy w ogóle wzięciu udziału w publicznej ocenie, to robi wszystko, aby było to na jego warunkach i po jego myśli i myśli całego zespołu. Liczyliśmy na to, że ta druga tura, do której się bardzo mocno przygotowywaliśmy, także w mediach społecznościowych, pokazując swój program, w czasie debat, podczas których wyraźnie pokazaliśmy wiedzę o mieście, doświadczenie i perspektywy rozwoju miasta, będzie po naszej myśli – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. - Wynik jest satsfkcjonujący, dogrywki były w ponad 60 miastach prezydenckich i ten wynik rzeczywiście jest bardzo dobry.

Przyznała jednak, że rozważała każdy wariant.

- Każdy wynik przyjęłabym ze spokojem. Zwycięstwo to zadanie do wykonania na kolejne pięć lat. Myślę, że z taką samą energią i takim samym oddaniem i radosną perspektywą tego, co możemy zrobić. Niepowodzenie w drugiej turze oznaczałoby dla mnie aktywność w innych sferach – bardziej osobistych, czy wspólnotowych. Pomysłów do aktywności poza pracą mam bardzo wiele – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Kampania była działaniem całej drużyny. Jednak były momenty przykre – hejt i pomówienia.

- Same siedem tygodni kampanii było bardzo ciekawym doświadczeniem. Stworzyliśmy nową wartość. Pokazaliśmy, że można startować nie tylko jako liderka na pierwszym planie, ale pokazywać się na tle drużyny. I taka była ta kampania – dla uśmiechu, radosna i zachęcająca. To były listy do mieszkańców, ulotki, debaty, w tym tkwiła nasza moc. A tę moc mam, bo wynika ona z wiedzy – o mieście dawnym, dzisiejszym i przyszłym. To, co było dla mnie zaskakujące i niemiłe, to spora fala złośliwości, hejtu, kłamstw i nieprawdy. Padło wiele pomówień o rzeczy, które nigdy nie miały miejsca. Składam to na karb takiego pomysłu, że kampania musi być wyrazista i emocjonalna. Jest to obca mi narracja i nie będę się w nią wpisywała nigdy. Nie będę się wdawała w dyskurs nad tym, co nie jest merytoryczne i budujące – mówi prezydentka i podkreśla:

- Pracowałam na ten wyniki przeszło pięć lat i siedem tygodni samej kampanii wyborczej. Te pięć i pół roku pracy w samorządzie – w trudnych okolicznościach – bo przypominam że zaskakująca dla całego świata pandemia, zasmuciła i przeraziła nas wszystkich. Musieliśmy podejmować trudne dla wszystkich decyzje. Potem agresja rosyjska na Ukrainę, obecność bardzo wielu uchodźców to kolejne zadania, z którymi musieliśmy się zmierzyć. To było męczące i niepokojące, ale - co bardzo cieszy - bardzo dużo inwestycji wykonanych i bardzo wiele zaplanowanych. Uważam, że mój start jest uzasadniony. Mam i siłę i energię, by jeszcze pracować dla mojego miasta. Pięć lat które minęło, to wiele zrealizowanych inwestycji. Ale to, co sprawiło, że chcę kontynuować pracę dla miasta, to te zaczęte i te w perspektywie wpisane. Budowanie wspólnotowego Słupska. Pandemia pokazała, że mamy mało kontaktu ze sobą. Chciałabym sprawić, abyśmy się częściej spotykali ze sobą.

Miejsce pracy prezydenta to nie jest ratusz, to jest ulica, park, czy skwer nad rzeka Słupią – blisko ludzi. Ważne będzie budowanie przestrzeni, gdzie ludzie będą się spotykać. To będą parki i skwery w każdej dzielnicy miasta będzie coś tworzonego. Ważnym projektem jest rewitalizacja Starego Rynki i ta perspektywa inwestycji prywatnego inwestora, który chce stworzyć miejsce do działań kulturotwórczych, i miejscem dla hotelu i restauracji. Ten plan to serce miasta, które zostało zaniedbane. Nasza rola będzie ,aby te przestrzeń jak najlepiej wykorzystać. Ciągiem bulwarów jest Park kultury i Wypoczynku – tu będą miejsca dla dzieci i nastolatków i teren, gdzie odbywać się będą koncerty. Marzy mi się też plaża nad rzeką.

Kolejna ważna sprawa to ring, który połączy Hubalczyków z centrum Słupska z możliwością zjazdu do Parku Kultury i na stadion przy Zielonej. Bardzo ważne jest też zakończenie węzła transportowego. Naszego, który jest na razie w połowie zbudowany. My będziemy się przebijali od strony Banacha w stronę Wojska Polskiego. Tunel realizowany wspólnie z PKP sprawi, że będziemy mogli przejść i przejechać pod tunelem, co ożywi Wojska Polskiego. Bardzo ważnym elementem inwestycyjnym jest też remont dróg osiedlowych.

Czy przy obecnym składzie Rady Miejskiej uda się wszystkie plany zrealizować?

- Przypomnę, że rada ma charakter doradzający, wspierający władzę wykonawczą przez podejmowane uchwały. Ja takie wspierające działanie zawsze czułam. Rada ma też charakter kontrolny. Natomiast rolą prezydenta jest szukanie takiej współpracy z radnymi – których głos jest bardzo ważny – aby wspólnie działać na rzecz dobra miasta, nie dla dobra klubów partyjnych. Wierzę, że będzie tak jak przed ostatnie pięć lat – udawało się znajdować takie porozumienie i to był nasz wspólny sukces.

Czy będzie koalicja z PiS? I kto będzie wiceprezydentem?

- Zdecydowanie za wcześnie na takie scenariusze, myślenie o współdziałaniu musi być przegadane z osobami, które do tego współdziałania chciałabym zaprosić. I wtedy, gdy będziemy gotowi powiedzieć, jaki będzie skład władzy wykonawczej, na pewno o tym poinformujemy. Najpierw ustalone muszą być detale zasady współpracy. Dla mnie współpraca musi być ze wszystkimi, na określonych warunkach, na pewno będą to jakieś szczególne porozumienia potrzebne abyśmy mogli harmonijnie – korzystając ze środków zewnętrznych, ale także szukając nowych sojuszy w Warszawie, znajdować rozwiązania finansowe na nasze ambitne i wszystkim potrzebne zamierzenia. Każdy radny reprezentuje miasto Słupsk i pamiętajmy , że wszystkich „łączy nas Słupsk”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza