Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [ZDJĘCIA]
Jadwiga S.: Jako matkę niepokoją mnie losy mojej córki i zięcia. Stało się nieszczęście w ich życiu - rozstali się po 33 latach małżeństwa, byli zgodnym, spokojnym, można by rzec wzorowym małżeństwem, a teraz rozpętało się między nimi prawdziwe piekło. Mam 80 lat i nie wiem, jak im pomóc, a szczególnie córce. Jak ją wspierać? Czy dojdzie do rozwodu? Z tego co wiem, to zięć bardzo tego chce. Jakie będą tego konsekwencje? Czy córka poradzi sobie ze sprawami finansowymi? Rozpaczam i bardzo proszę Pana o wizję.
Krzysztof Jackowski: Rozstali się, bo pani córka tak chciała, nagle zaczęła zgłaszać pod adresem zięcia pretensje natury ekonomicznej, zaczęła mu wymawiać brak przedsiębiorczości, nieporadność. Stwierdzenie jego wad nie zmieni ich sytuacji na lepszą. Dotąd było nienajlepiej, a odtąd będzie gorzej. Córka rychło zauważy, że żyje jej się coraz gorzej i doprowadzi do tego, by zejść się z mężem. Trochę pokaleczony, już nie tak ładny i wzorcowy, będzie jednak trwał ten związek. Niech pani w duchu zgody rozmawia z córką i nie mobilizuje do rozstania. CZYTAJ DALEJ