Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Regina S.: - Chciałabym poznać Pana wizję na temat moich relacji z synem i synową. Dwa lata temu synowa wściekle mnie zaatakowała ubliżając w obcym mieszkaniu. Syn był przy tym i nie zareagował. Bardzo mnie to zabolało i dotąd boli. Z dystansu czasu, znając jego charakter itd., kładę to na karb jego niedojrzałości - w lutym tego roku skończył 30 lat, hegemonii żony - psycholog z wykształcenia, despotyczna natura itd. Mimo wszystko trudno mi w to uwierzyć, że syn tak zgłupiał…
Krzysztof Jackowski: - Nie będę rozstrzygał po czyjej stronie racja, ale zachowanie syna rzeczywiście jest głupie. Niech go Pani nie usprawiedliwia wiekiem, "dzieciaczek" już całkiem spory, mógłby już pamiętać o szacunku należnym matce i cokolwiek zmitygować żoneczkę … No ale odkładając te oceny, a tylko zajmując się przyszłością tego konfliktu, to będzie on trwał. Pani im nigdy nie wybaczy tego zachowania, a oni będą się od Pani odsuwać, sądzę, że ten dystans jest im na rękę, a przynajmniej synowej.