MKTG SR - pasek na kartach artykułów
2 z 2
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze. Po ostatnim zdjęciu przejdziesz na i.pl.
Poprzednie
Przejdź na i.pl
Przesuń w prawo aby przejść na i.pl
Ewa L.: - Wielokrotnie miałam zamiar napisać z prośbą o...
fot. archiwum DB

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Ewa L.: - Wielokrotnie miałam zamiar napisać z prośbą o wizję i wskazówki, ale obawiałam się kubła zimnej wody z Pana strony. Dzisiaj jestem na niego gotowa. Mam wielki bałagan w życiu i problemy ze sobą.

Mieszkam z dwoma synami: siedmio- i trzynastolatkiem. Mój mąż formalnie wyprowadził się dwa lata temu, chociaż nie jesteśmy razem znacznie dłużej. Wciąż nie mamy rozwodu, ustalonych alimentów i podziału mieszkania. Oboje poznaliśmy innych partnerów. Ja mężczyznę, który mieszka dwa tysiące km stąd, on kobietę odległą o 200 km. Akceptujemy ten stan. Ja mam wiele żalu do męża o niedostateczny wkład w życie dzieci. Bardzo mi to przeszkadza, bo jest mi ciężko. Mężczyzna, który jest na wspólnym zdjęciu ze mną i dziećmi, złożył mi ofertę małżeństwa i wyjazdu wraz z dziećmi do jego kraju. Bardzo się obawiam tego wyjazdu. Przede wszystkim z powodu nieznajomości języka, tak przeze mnie, jak i dzieci; tego, że dzieci mogą nie poradzić sobie w nowej rzeczywistości i szkole. Widzę same problemy związane z wyjazdem, choćby z powodu charakteru mojego partnera - nadmierna dyscyplina, drażliwość, brak cierpliwości, impulsywność. Już wcześniej podczas wakacyjnych wyjazdów przekonywałam się, że to nie może się udać, jednak wiem, że jest dobrym człowiekiem, nie chce mnie skrzywdzić, ma dobre intencje i pomaga nam. Jest też mężczyzną, który - wiedząc, że mam dzieci i trudności - chciał ponieść ten trud. Mam mętlik w głowie, obawiam się zrezygnować z tej propozycji, a jednocześnie jestem przerażona, że wyjeżdżając do obcego kraju i szukając lepszego życia dla siebie i dzieci, mogę wpaść w jakąś tyranię. Tutaj mam dobrą pracę - jak na polskie warunki, ale też ogromny problem rodzinny z mamą i bratem, którzy chorują psychicznie. Moi bliscy są bezkrytyczni wobec własnej choroby, ostatnio moja mama w odpowiedzi na moją interwencję - wezwanie pogotowia - naopowiadała jakichś bardzo nieprzyjaznych rzeczy na mój temat lekarzowi. Ponieważ moją intencją była jedynie troska i chęć pomocy, czuję się z tym bardzo źle. Nie wiem, co robić dalej, wyjazd do innego kraju wydaje mi się wybawieniem i katastrofą jednocześnie. Nie chcę zwodzić mężczyzny, który złożył mi propozycję i niecierpliwi się, ale też boję się „utopić” dzieci i siebie, podążając za lepszym losem. Czy powinnam wyjechać z dziećmi do innego kraju, czy zostać w Polsce? Jaką postawę powinnam przyjąć wobec mamy i brata, pogrążonych w chorobie, a traktujących mnie jak wroga, który chce ich skrzywdzić? Co robić? Przesyłam zdjęcie moje i dzieci z mężczyzną „z daleka”, ojca swoich dzieci oraz brata i mamy.

Krzysztof Jackowski: - Mam takie odczucie, że Pani sytuacja jest bardziej skomplikowana niż ta wersja, jaką przedstawia Pani w liście. Z listu wynika, że ma Pani problem tylko taki - wyjechać z kraju czy też zostać. Nic Pani nie pisze o rozterkach wynikających z tego, że nie bardzo jest Pani pewna jego uczuć i poważnych zamiarów. Według mnie ten mężczyzna nie zamierza na stałe związać się z Panią. Chce się Panią nacieszyć i tylko tyle. Myślę, że Pani to wyczuwa i dlatego waha się, czy jechać z nim, czy nie. Nie sformułowała Pani tak pytania, ale sądzę, że ono brzmi: - czy można temu mężczyźnie zaufać, czy powinnam zaryzykować i razem z dziećmi wyjechać za granicę? Otóż według mnie - nie! Obawiam się, że ten mężczyzna nie spełni pokładanych w nim nadziei i zawiedzie Panią. Dobrze będzie, jeśli Pani wyjeżdżając nie spali za sobą mostów i będzie miała jak wracać i do czego. Problemów z bratem i mamą nie rozpatruję, bo one ani się nie zmienią, ani nie są możliwe do zmiany ze względu na ich chorobę. Pozostaną takie same bez względu na to, czy Pani wyjedzie, czy nie. Przysłała Pani też zdjęcie męża - wszak nie macie formalnego rozwodu. Powiem Pani, że ten mężczyzna mi się podoba - nie chodzi o wygląd zewnętrzny - chociaż są bardzo podobni z obecnym partnerem. Podoba mi się jego charakter, to odpowiedzialny człowiek, rzeczowy. Gdyby pytała Pani, czy wrócić do męża, szczerze bym to polecał, byłoby to znacznie lepsze dla przyszłości Pani rodziny. Natomiast obecny partner jest człowiekiem nieodpowiedzialnym i nie radzę ryzykować wyjazdu z nim za granicę.

Zobacz również

Tłumy na otwarciu Ciocho Cukrowni! Zobacz zdjęcia

Bosakowie zabrali półroczną córeczkę na konwencję wyborczą! Emilka to sama słodycz!

NOWE
Bosakowie zabrali półroczną córeczkę na konwencję wyborczą! Emilka to sama słodycz!

Polecamy

Pożar piwnicy przy ulicy Kartuskiej w Gdańsku. Jedna osoba w szpitalu

Pożar piwnicy przy ulicy Kartuskiej w Gdańsku. Jedna osoba w szpitalu

W jakim stanie jest premier Słowacji? Najnowsze wieści

W jakim stanie jest premier Słowacji? Najnowsze wieści

80 lat temu żołnierze generała Władysława Andersa zdobyli Monte Cassino

80 lat temu żołnierze generała Władysława Andersa zdobyli Monte Cassino