Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Barbara S.: - Zwracam się do Pana o pomoc w sprawie, której mimo usilnych starań nie jestem w stanie sama załatwić. Może Panu się uda zobaczyć, co mamy robić, w jakim kierunku iść, żeby znaleźć rozwiązanie. Przesyłam Panu dwa zdjęcia, na tych zdjęciach jest ciocia mojego męża i mój mąż. Ciocia była obywatelką Litwy, czasowo mieszkającą w Polsce. W kwietniu tego roku zmarła w Warszawie i tam została pochowana. Na Litwie otrzymywała emeryturę na konto w litewskim banku. W 2013 roku Litwa wstrzymała wypłacanie emerytury. Ciocia starała się tę sprawę wyjaśnić, jednak nie wyjaśniła. Pozostała nam ta sprawa do wyjaśnienia. Czy to się nam uda? Czy jeżeli należy się ta zaległa emerytura, to jest ona dziedziczna i wchodzi w skład masy spadkowej, czy należy się po śmierci cioci zasiłek pogrzebowy?
Który kraj powinien wypłacić te świadczenia? Prawdziwy węzeł gordyjski, którego nie możemy rozwiązać. Ciocia wyjeżdżając z Litwy zostawiła w depozycie u swoich znajomych znaczną sumę pieniędzy. Co roku jeździła na Litwę i przywoziła jakąś sumę pieniędzy, za którą żyła. Kiedy zmarła, znajoma cioci z Litwy przyjechała na pogrzeb i przywiozła pieniądze, mówiąc, że to już ostatnie i że już jest rozliczona z ciocią. Czy to jest zgodne z prawdą? Zarzuciłam Pana pytaniami, ale mam nadzieję, że uzyskam na nie odpowiedź.
Krzysztof Jackowski: - Ja mam odczucie, że w sprawie cioci bazujecie państwo na legendzie, a nie na faktach. Prawda jest taka, że ta znajoma rzeczywiście przywiozła resztę pieniędzy cioci. Nic więcej nie uda się uzyskać, ani zaległej emerytury, ani zasiłku pogrzebowego.