Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Łukasz Z.: - Ja nie mam dostępu co dzień do prasy, dlatego bardzo proszę o odpowiedź listowną na mój list do zakładu karnego w S. Przesyłam zdjęcie, na którym jestem z małżonką i dwójką dzieci. Chciałbym wiedzieć, czy nasze małżeństwo przetrwa, czy żona będzie na mnie czekała do czasu, aż ja opuszczę zakład karny? Czy mnie nie zdradzi, czy po opuszczeniu ZK będziemy szczęśliwą rodziną? Chciałbym wiedzieć, czy mogę liczyć na wcześniejsze zwolnienie z ZK i kiedy to nastąpi? Czy zostanę przetransportowany do innego zakładu karnego i gdzie? Czy ktoś nie będzie próbował zakłócić naszego małżeństwa, czy żona będzie cały czas u mego boku?
Krzysztof Jackowski: - Nie robimy wyjątków, panie Łukaszu, nie odpowiadamy listownie, mamy jednak nadzieję, że ta odpowiedź dotrze do pana. Nie trzeba kupować gazety codziennie, wystarczy w sobotę, kiedy są publikowane listy z odpowiedziami. Szczególnie w pana przypadku warto, bo mam dla pana same dobre wieści. Zakład karny zmienił pan, zanim ukazała się ta odpowiedź. Jeśli chodzi o czas odbywania przez pana kary, to uważam, że opuści pan więzienie wcześniej aniżeli pierwotnie określał to wyrok. Nie wiem, czemu, ale kojarzy mi się cyfra 2. Nie potrafię sprecyzować, czy tyle będzie wynosić pańska odsiadka, czy też o 2 lata będzie skrócony okres odbywania kary. Myślę, że pan to sobie dopasuje. W porównaniu z wieloma więźniami jest pan szczęśliwcem, bo może pan być pewien uczuć swojej żony. To osoba bardzo zacna, twardo stąpająca po ziemi, konsekwentna w postępowaniu i uczuciach. Ona jest bardzo panu oddana i na pewno pana nie zdradzi. Niech pan stara się wracać na wolność, bo ma pan do kogo wracać, ma pan kochającą rodzinę, żonę i dzieci.