Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Becia N.: - Piszę do Pana już drugi raz. Pierwsza Pana przepowiednia się spełniła. Teraz sprawa dotyczy złota. Mój wnuk, którego zdjęcie Panu wysyłam, żeni się. W związku z tym dałam mu na obrączki pierścionek bez oczka i grubą obrączkę (przywiezione z byłego ZSRR). Wnuk nie pamięta, gdzie je położył, przeszukał wszystko, ale złota nie znalazł. Czy mógłby Pan przepowiedzieć, gdzie może być? Takie same dwie grube obrączki dałam zięciowi do sprzedania - dawno, około 15 lat temu - budowali dom i były potrzebne pieniądze, no i też nie wiadomo, gdzie się "zapodziały". Pech? Nie podejrzewam kradzieży
Krzysztof Jackowski: - Żaden pech ani siły tajemne nie spowodowały zniknięcia złota. Obaj panowie, choć się nie umawiali, postąpili jednomyślnie. Zamienili złoto na złotówki, które szybko wydali. Nie, nie przepili. Wnuk te pieniądze dołożył do zakupu jakiegoś sprzętu, bodaj komputerowego. Niech Pani naiwnie nie wierzy w ich tłumaczenia, szczególnie jeśli ma Pani jeszcze jakieś złoto. Proszę uważać, bo może zniknąć w "tajemniczych okolicznościach".