MKTG SR - pasek na kartach artykułów
2 z 6
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Jerzy G.: - Po kilkudziesięciu latach pobytu na emigracji w...
fot. archiwum db

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Jerzy G.: - Po kilkudziesięciu latach pobytu na emigracji w USA wróciliśmy oboje z żoną do Polski. Jest ciekawie, na nowo odkrywamy naszą ojczyznę, widzimy zmiany na lepsze, chociaż wiele jeszcze do zrobienia, do poprawienia. Nasze radości mąci fakt, że tam w USA pozostał nasz syn. Tam się wychował i tam czuje się dobrze, w Polsce się nie odnajduje. Boimy się, jak on tam będzie sobie radzi bez nas, czy nie sprowadzą go na manowce nieciekawe możliwości tego kraju, jakich tam nie brakuje. Niech Pan nam powie, jak on tam będzie sobie radził. Czy nie powinniśmy nalegać, żeby przyjechał do Polski i tu starał się urządzić sobie życie? Mamy pewne możliwości, ponieważ syn, chociaż dorosły - nie jest w pełni samodzielny i korzysta - dosyć skwapliwie - z naszej pomocy finansowej. Proszę nam powiedzieć, jak powinniśmy postępować, czy nalegać na powrót syna, czy też dać mu "wolną rękę" w wyborze miejsca pobytu?
Krzysztof Jackowski: - To miłe, że Państwo tak życzliwie traktujecie nasz kraj po powrocie z emigracji. Myślę, że tęsknota i wspomnienia z lat młodości mącą obiektywizm spojrzenia na obecną rzeczywistość. Państwo jesteście zbyt życzliwi w swoich ocenach, no ale "niech tam"… Nie wymagajcie jednak od syna, by on tak samo widział Polskę. Szczególnie, że jego wspomnienia z dzieciństwa i młodości są związane z USA, tam jest środowisko jego przyjaciół, znajomych. No i też - jakby nie oceniać - tam są dużo większe możliwości, perspektywy dające szanse na lepsze, ciekawsze życie. Uważam, że syn dobrze wybrał i nie przeszkadzajcie mu, niech tam się realizuje. No, ale na własny koszt, nie przesadzajcie z tą pomocą. On jest zdrowym, młodym mężczyzną, który może sobie sam dobrze radzić. Pomoc, a na pewno przesadna pomoc, może mu zaszkodzić, będzie go demobilizować. Sporadycznie może mu Pan pomóc, ale proszę go nie przyzwyczajać do stałej pomocy, do tego, że on będzie nadal na Pana utrzymaniu. Nie ma powodów, by Pan się zamartwiał o syna, on tam będzie sobie dobrze radził. On wie, co robi i swojego wyboru nie będzie żałował. On będzie przyjeżdżał do Polski na dłuższe, dwu-, trzymiesięczne pobyty i wracał tam, do USA.

Zobacz również

Uroczystość pierwszej komunii świętej w parafii św. Wojciecha.. Mamy zdjęcia

Uroczystość pierwszej komunii świętej w parafii św. Wojciecha.. Mamy zdjęcia

Hutnik nie zatrzymał Kotwicy w drodze do 1. ligi

Hutnik nie zatrzymał Kotwicy w drodze do 1. ligi

Polecamy

Odnalazła się zaginiona 76-latka z Gdańska. Policja z Pomorza zakończyła działania

Odnalazła się zaginiona 76-latka z Gdańska. Policja z Pomorza zakończyła działania

80 lat temu Polacy zdobyli Monte Cassino. Gdańsk upamiętnił bohaterów

80 lat temu Polacy zdobyli Monte Cassino. Gdańsk upamiętnił bohaterów

80 lat temu żołnierze generała Władysława Andersa zdobyli Monte Cassino

80 lat temu żołnierze generała Władysława Andersa zdobyli Monte Cassino