Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Teresa W.: - Przepraszam, że ośmieliłam się do Pana napisać ponownie. Pierwszy raz dostałam odpowiedź na łamach gazety 30 listopada 2011 r. Dziś wysyłam Panu dwa zdjęcia mojej kuzynki Sabiny i moje. Sabina jest chora na powracające bóle, które zaczynają się w okolicach brzucha i ciągną w tył do pasa, do pleców. Bóle są tak potworne, że nie można ich wytrzymać. Była już w kilku szpitalach (chyba siedmiu) i nikt nie potrafi postawić prawidłowej diagnozy. Nawet była u syna w Niemczech, porobili tam wszystkie badania - wyniki są dobre, dali zastrzyki przeciwbólowe i puścili do domu. Po jakimś czasie bóle powracają i znów pogotowie i kolejny szpital. Może to są bóle na tle nerwowym lub ktoś źle jej życzy (coś jej zadał), jakaś zła osoba? Proszę o radę - co robić? To trwa już parę lat.
Jak pisałam do Pana w 2011 r., dostałam odpowiedź, że jeszcze kogoś poznam na dobre i złe i stworzymy stały związek. Na razie nikogo takiego nie poznałam, ale ciągle mam taką nadzieję. Co z moim zdrowiem, bo ostatnio zaczynam niedomagać, mam złe wyniki badania kręgosłupa i często rwę kulszową lewej nogi.
Krzysztof Jackowski: - Jeśli chodzi o kuzynkę Sabinę, to ona ma bóle związane z korzonkami. A tak w ogóle to uważam, że ma poważną wadę kręgosłupa. Wywołane z tego powodu bóle promieniują od kręgosłupa po całym ciele. Ona te bóle miewa cyklicznie, mogą występować nawet w związku ze zmianą pogody. Trudno postawić diagnozę, bo nie należy szukać "jednostek chorobowych". To są konsekwencje wady kręgosłupa, pojawiły się w związku z postępującą deformacją.
Jeśli o Panią chodzi, to takie mam odczucie, że nie będzie Pani żyła samotnie, że pojawi się jakiś partner. Proszę cierpliwie czekać i nie przegapiać okazji.