Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego

Danuta F.: - Na wstępie chciałabym Panu i Pana małżonce życzyć Szczęśliwego Nowego Roku 2015 i wszystkiego co najlepsze. Ponownie piszę do Pana z prośbą o przeprowadzenie wizji odnośnie spraw, które nie dają nam spokoju. Mąż przepracował w Finlandii w 2014 r. kilka miesięcy. W grudniu miał otrzymać stamtąd zwrot podatku, który tam został mu naliczony. Niestety, mąż tego zwrotu nie otrzymał. Próbowaliśmy się dowiadywać, jaki jest powód. Zaznaczam, że jego współpracownicy, którzy pracowali na tych samych warunkach, ten podatek otrzymali. Bardzo proszę o wizję, jaka jest tego przyczyna? Czy mamy jeszcze szanse na otrzymanie tych pieniędzy? Panie Krzysztofie, proszę zobaczyć, jak potoczą się sprawy zawodowe mojego męża? Czy będzie wyjeżdżał za granicę, czy pozostanie w Polsce? Obecnie jest nam bardzo ciężko, bardzo się zamartwiamy pracą męża i finansami. Moje drugie pytanie dotyczy domku rodzinnego, w którym mieszkamy z moją mamą. Pisałam już do Pana w tej sprawie, ale na prośbę mojej mamy proszę o przeprowadzenie jeszcze raz wizji. Czy ten dom zostanie w naszej rodzinie, czy ja zostanę tutaj do końca? Pisał Pan, że prawdopodobnie go sprzedamy. Trudno mi to sobie wyobrazić na chwilę obecną, ale jeżeli miałoby to nastąpić, to z jakiego powodu i kiedy? Panie Krzysztofie, wiem, że za dużo pytam, ale chodzi mi jeszcze o odpowiedź na temat zdrowia mojego syna (16 lat). Jest bardzo nerwowy, wręcz agresywny. Co się z nim dzieje, czy on się zmieni? Oraz córka (20 lat), czy ona skończy studia, które rozpoczęła? Czy będziemy w stanie finansować jej naukę - studia są prywatne?

Krzysztof Jackowski: - Według mnie, to mąż tego zwrotu podatków nie otrzyma. On coś zaniedbał, przegapił i z tego powodu pominięto go w rozliczeniach. Uważam, że mąż będzie wyjeżdżał do pracy za granicę, ale nie do tych miejsc co dotychczas, albo z inną firmą. O pracę męża i o finanse nie warto się zamartwiać, tylko trzeba lepiej tymi finansami gospodarować. Pani mąż nie zarabia mało, no, ale wiadomo - na wszystko nie starcza. Odnośnie domu mówiłem chyba to samo, że on zostanie w waszej rodzinie, ale wyniknie problem z podziałem i wtedy zdecydujecie się go sprzedać, ale to też nie będzie łatwe. Synek tak się zachowuje, bo jest rozpieszczony, przekonany, że wszystko mu się należy. Trudno będzie skorygować te mankamenty wychowania, jeśli w ogóle spróbujecie to zrobić, bo sam z siebie syn nie stanie się inny. Prywatne studia - czy będziecie w stanie finansować? Jeśli warto, jeśli córka chce te studia skończyć. Może woli pracować, a wówczas i wam będzie finansowo łatwiej. W dzisiejszej dobie wielu kończy studia, a potem pracuje fizycznie, zupełnie niezgodnie z wykształceniem.