Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Katarzyna W.: - Zwracam się do Pana już po raz drugi, ponieważ poprzednim razem nie mógł Pan dokonać wizji z powodu nieodpowiedniego zdjęcia, które Panu dostarczyłam. Tym razem udało mi się znaleźć wyraźniejsze zdjęcie mojej babci i mam nadzieję, że uda się Panu odpowiedzieć na dręczące mnie pytanie w sprawie jej śmierci. Wiem, że to w tej chwili nie ma znaczenia, nie ma jej z nami od tylu lat.
Jednak chciałabym wiedzieć jak zmarła, a jeśli to było samobójstwo, to dlaczego to zrobiła? Od wielu lat nurtuje mnie ta sprawa, nie wiem dlaczego, ale muszę to wiedzieć. Gdyby udało się Panu to wyjaśnić, byłabym ogromnie wdzięczna. I jeszcze jedno pytanie. Chciałabym wiedzieć, co się dzieje z moim kuzynem widocznym na zdjęciu nr 2. Kiedyś mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt, byliśmy dla siebie jak rodzeństwo, potem przez jakieś rodzinne nieporozumienia wszystko się urwało. Próbowałam nawiązać z nim kontakt, ale daremnie.
Krzysztof Jackowski: - Według mojego odczucia to babcia zmarła z powodu jakiegoś zatrucia organizmu spowodowanego niewydolnością organów wewnętrznych. To zatrucie nie było konsekwencją próby samobójczej, ani też nie było skutkiem działań osób trzecich, dokonało się samoistnie i nikt z tego powodu nie ponosi odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o kuzyna, to kiedyś rzeczywiście mieliście bardzo dobre relacje, a teraz to uległo zmianie, bo on doszedł do wniosku, że Pani stała się dziwaczką. Pani zachowanie przestało mu odpowiadać i z tego względu "ochłodził" kontakty.