Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Alicja K.: - Jesteśmy małżeństwem od 7 lat. Obecnie przechodzimy kryzys w naszym związku. Bardzo proszę o pomoc, to znaczy o wykonanie wizji odnośnie przyszłości naszego małżeństwa. Załączam nasze wspólne zdjęcie oraz zdjęcie naszego psa. Czy ten pies może być źródłem naszych problemów?
Krzysztof Jackowski: - Ludzie zawinili, a próbują obwinić za wszystko Bogu ducha winnego psiaka. Nie, stanowczo nie, ten sympatyczny terier szkocki nie jest winny kryzysu w waszym małżeństwie. To wy sami jesteście temu winni, bo nie pielęgnowaliście waszego związku, popadliście w rutynę i bylejakość. Sytuacja nie jest taka zła, by groził wam rozwód czy separacja. Musicie dołożyć starań, by w waszym małżeństwie coś ciekawego się działo. Najlepiej, by urodziło się wam dziecko. Jeśli to niemożliwe, to zaplanujcie jakieś wspólne zajęcia absorbujące was oboje, może to być działka, może taniec, albo wspólne wędkowanie. W każdym razie coś, co was będzie inspirować i angażować do wspólnego działania, tak naprawdę. Okaże się wówczas, że wiele was łączy.