Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Maria P.: - Szanowny Panie Krzysztofie, znów mam do Pana parę pytań. Otóż mamy dom, a obok niego stodołę. Nie wiemy, co mamy robić z tym domem, czy go sprzedać i wyprowadzić się do miasta, czy też zapisać dzieciom. Starsza córka chciałaby ten dom i mówi, że ona spłaci syna, ale skąd weźmie tyle pieniędzy? Syn chce z tej stodoły zrobić sobie dom mieszkalny. On jest po rozwodzie. Synowa z dziećmi chce wyjechać do Niemiec na stałe, ale syn nie chce wyrazić zgody. My też się obawiamy, że jak synowa wyjedzie, to stracimy kontakt z wnukami, co Pan sądzi? A może ten dom podzielić, połowę dać córce, a połowę synowi, ale czy będą się zgadzać, gdy zamieszkają razem? Niech Pan też powie, co ze zdrowiem moim i męża?
Krzysztof Jackowski: - Gdy tylko spojrzałem na zdjęcia, które Pani przysłała, na wasz dom, to pierwsza myśl - nie sprzedawać. Szczerze Pani odradzam sprzedaż tego domu. Gdyby to nastąpiło, to pieniądze, które za niego uzyskacie, migiem by się rozleciały.
Równie szczerze odradzam Pani przekazywanie tego domu córce. Obym się mylił, ale mam takie odczucie, że relacje między Panią a zięciem wkrótce ulegną znacznemu pogorszeniu. Pogorszą się też relacje między zięciem a córką. Delikatnie mówiąc, z zięciem mogą być poważne kłopoty. Jeśli nie ma konieczności, nie sprzedawałbym tego domu ani też nie dokonywał zmiany stanu własności. Na razie niech pozostanie status quo. Synowej nie powinniście zabraniać wyjazdu do Niemiec. Skoro rozstali się z synem, ma prawo sama decydować o swoim losie. Ja uważam, że ona wyjedzie do Niemiec najpóźniej w czerwcu tego roku. Jeśli chodzi o zdrowie Pani i męża, to aktualnie nie wyczuwam żadnych poważnych zagrożeń.