Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Magdalena Z.: - Zwracam się do Pana z pytaniem o los mojej córki, która przeżywa obecnie bardzo trudny okres w swoim życiu. Wszystko dlatego, że nie miała szczęścia w miłości. To znaczy, nie trafiali się jej wartościowi mężczyźni. Ostatnio popełniła duży błąd. Zaufała mężczyźnie, który okazał się nieodpowiedzialnym leniem i pasożytem. Znała go krótko, dlatego potępiam jej naiwność i brak wyobraźni, ale tłumaczy ją częściowo to, że chciała założyć rodzinę, mieć kogoś bliskiego, kochanego i kochającego. Okazało się jednak, że nie może liczyć na jego wsparcie ani pomoc materialną. Obecnie jest w bardzo trudnej sytuacji. Szczególnie że w sprawach zawodowych też wiedzie jej się źle. Straciła pracę i nie ma widoków na nową. Ja niewiele mogę jej pomóc, bo mam małe mieszkanie i skromną rentę. Przeżywamy obie tę przykrą sytuacje, współczuję córce, ale naprawdę nie wiem, jak sobie poradzimy. Czy córka urodzi zdrowe dziecko? Czy „zaświeci jej jeszcze słońce”? Co może Pan powiedzieć o mężczyźnie z fotografii? Obawiam się o moje dzieci, wszystko wskazuje na to, że moja starość nie będzie spokojna.
Krzysztof Jackowski: - Szanowna Pani! Nawet gdybym nie był jasnowidzem, to nie uwierzyłbym w to, co Pani pisze. Zastanawiam się, czy Pani wierzy w to, co pisze, czy tylko „dla publiki” próbuje stworzyć sielski obrazek, a dobrze wie, że sytuacja wygląda inaczej. Córka Pani jest bardzo ładna, ale ma brzydki charakter i jest lekkomyślna. Nie ułożyło jej się życie, bo o to nie zabiegała. Twierdzi Pani, że nie trafiali się jej wartościowi mężczyźni. Różni jej się trafiali, ale ona nie zwracała uwagi na charakter, prawdziwie co innego ją pociągało. Dlaczego Pani córka, dojrzała kobieta, zaufała nieodpowiedzialnemu leniowi, pasożytowi? Znała go krótko, to nie jest okoliczność łagodząca, przeciwnie. Z takim nieodpowiedzialnym, niewłaściwym mężczyzną zdecydowała się na dziecko. Źle widzę jej przyszłość, a także tego dziecka, które wkrótce się urodzi.
Obawiam się, że ta sytuacja jej niczego nie nauczy. Pojawią się następne kłopoty i następne, które w konsekwencji doprowadzą ją do nerwicy, depresji. Niech Pani próbuje jej pomóc, stara się powstrzymać przed nieodpowiedzialnymi krokami.
Co mogę powiedzieć o mężczyźnie z fotografii? To nie jest zły człowiek, ma dobry charakter, a przy tym konkretny, rzeczowy.