Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
1 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Klaudia G.: Panie Krzysztofie, niezmiernie dziękuję za...

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Klaudia G.: Panie Krzysztofie, niezmiernie dziękuję za odpowiedzi na moje poprzednie listy i zawarte w nich pytania. Pańskie wizje i odpowiedzi sprawdziły się w stu procentach. Jestem Panu bardzo wdzięczna za przekazane wskazówki. W poprzednim liście pytałam Pana o kwestie dotyczące mojego prywatnego życia. To ważne sprawy, jednak o coś, co najbardziej leży mi na sercu, chciałabym zapytać teraz. Chodzi o przyszłość małżeństwa moich rodziców. Do pewnego momentu wydawało mi się, że są oni bardzo zgranym małżeństwem. W każdym związku bywają przecież gorsze momenty, nie jest non stop idealnie. Uważam jednak, że od kilku lat sytuacja w małżeństwie rodziców zaczęła się mocno psuć. Mój tata jest osobą z bagażem doświadczeń z dzieciństwa. Mam wrażenie, że to kładzie się cieniem na całym dalszym jego życiu. Nigdy nie potrafił wziąć się w garść, być głową tej rodziny. Cały czas narzeka na kwestie związane ze zdrowiem, rozpoznaje nowe schorzenia. Mama z kolei jest wspaniałą, silną kobietą, ale wydaje się w tym wszystkim sama. Przez wiele lat to ona niesie na barkach cały ciężar prowadzenia i utrzymywania rodziny. Coraz częściej wspomina również, że nie da rady żyć dalej w ten sposób. Panie Krzysztofie, proszę o odpowiedź: czy małżeństwo moich rodziców będzie nadal trwać? Natomiast jeśli pisane im jest rozstanie, czy ułożą sobie życie samodzielnie? Jakie jest źródło schorzeń mojego ojca, czy są one realne?
Krzysztof Jackowski: Zgadzam się z Panią w ocenie sytuacji w małżeństwie rodziców i ich charakterystykami. Ojciec to rzeczywiście klasyczny przykład hipochondryka, kiedy coś się dzieje, coś wymaga zaangażowania, to ojciec ucieka w chorobę, nie może pomagać, nie może przejąć obowiązków. Natomiast kiedy jest jakieś spotkanie rodzinne albo towarzyskie, ojciec bryluje, ustawia się w centrum uwagi. Ma też jak najlepsze zdanie o sobie jako mężczyźnie. Niestety, ojciec jest kobieciarzem, tylko z własnego wygodnictwa nie angażuje się w pełni w związki, które mota. Mamę to drażni, wzięła na siebie wszystkie obowiązki i tak ciągnie, ale coraz częściej będzie mówić o rozwodzie. Jednak nie zdobędzie się na ten radykalny krok. Przynajmniej w najbliższych latach się nie rozwiodą. No i dobrze, bo ojciec by się stoczył, uwikłał w jakieś nieciekawe związki. Mama oczywiście dałaby sobie radę, ale wyjechałaby z Polski. Jednak czy jest sens, by tam rozpoczynała nowe życie? Uważam, że utrzymanie status quo jest dla całej rodziny lepszym rozwiązaniem.

Zobacz również

Wyznanie Krzysztofa Cugowskiego: czasem żałuję, że nie da się cofnąć czasu

Wyznanie Krzysztofa Cugowskiego: czasem żałuję, że nie da się cofnąć czasu

16-letni nożownik zaatakował policjanta. Został zastrzelony

16-letni nożownik zaatakował policjanta. Został zastrzelony

Polecamy

„Polska Księżniczka” w brazylijskim ogniu. Jednoznaczny werdykt w walce Kowalkiewicz

„Polska Księżniczka” w brazylijskim ogniu. Jednoznaczny werdykt w walce Kowalkiewicz

Polska królowa Madrytu. Zdetronizowała Arynę i śrubuje niesamowite rekordy [WIDEO]

Polska królowa Madrytu. Zdetronizowała Arynę i śrubuje niesamowite rekordy [WIDEO]

Sensacyjny ruch Mourinho. Jednak wybierze petrodolary

Sensacyjny ruch Mourinho. Jednak wybierze petrodolary