(stan)
Aktualizacja:
©Fot. Przemysław Świderski
©Fot. Przemysław Świderski
O wyniku meczu zadecydowała pierwsza połowa. Radomiak rozegrał ją fantastycznie, a piłkarze Chojniczanki kompletnie nie mieli pomysłu na grę i nie realizowali założeń. Już w 8 minucie po zagraniu Dawida Abramowicza celnym strzałem głową popisał się Maciej Górski.
- Nasza gra to sinusoida. Rozgrywamy super mecz z Bełchatowem, wiemy co robić na boisku i to realizujemy. W życiu bym się nie spodziewał, że zagramy takie 45 minut z Radomiakiem. Przez cały tydzień pracowaliśmy nad budowaniem ataku pozycyjnego, a w pierwszej połowie większość rzeczy robiliśmy odwrotnie. Mam pretensje do ofensywy i defensywy. Spójrzmy na pierwszego gola, gdzie niepilnowany zawodnik strzela z pięciu metrów. To samobójstwo. Nie pomogła drużyna Radkowi Janukiewiczowi w tym meczu. Powiedziałem chłopakom w przerwie, że powinienem zrobić sześć zmian. Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak się dzieje - mówił rozgoryczony Josef Petrik, trener Chojniczanki.
Druga połowa była już bez większej historii. Radomiak grał spokojnie, pilnował przewagi i kontrolował wydarzenia na boisku. Piłkarze Chojniczanki nie byli w stanie odwrócić losów spotkania.
Lotta Lemon - piękna trenerka personalna zachwyca i inspiruje tysiące ludzi
Czytaj treści premium w Dzienniku Bałtyckim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.