Festiwal Szekspirowski 2014 w Gdańsku za nami [ZDJĘCIA, RECENZJA]
Jaka piękna katastrofa!
Godzien pochwały jest finał przedstawienia Klaty. Jest już po masakrze, gdy z głębi sceny ktoś wbiega z impetem (i z pepeszą), dobywając z siebie skądinąd nam znany okrzyk: "HAAAAnde hoch!". To się reżyserowi w owym Bochum udało! Bo oto na pobojowisko w Elsynorze wkracza Fortynbras. I widząc scenę zasłaną nieboszczykami, rzecze: "No, to się nazywa piękna katastrofa!". Nie wiem, jak to idzie na scenie w Bochum. W Gdańskim Teatrze Szekspirowskim Fortynbras przemawia po polsku. Postać tę świetnie gra Marcin Czarnik, ten sam, który 10 lat temu był Hamletem w widowisku "H" - też w reżyserii Klaty - odegranym na terenie byłej Stoczni Gdańskiej. Nie sposób też nie wspomnieć o roli Hamleta, subtelnymi środkami aktorskimi wykreowanej przez Martina Bretschneidera.
(na zdjęciu "Hamlet" w reżyserii Jana Klaty)