Piotr Jedliński o prezydencką reelekcję – po tym jak jego polityczne drogi rozeszły się z lokalną Koalicją Obywatelską – ubiega się z własnego Komitetu Wyborczego Dumni z Koszalina. Kandydaci z tego ugrupowania walczą też o jak najlepszy wynik w wyborach do Rady Miejskiej.
- Ostatnie spotkania z mieszkańcami to niezwykłe doświadczenie, które pozostanie z nami na zawsze. Były ich setki, za każdym razem otrzymywaliśmy dobrą energię nawet wtedy, gdy dyskusja bywała gorąca, niełatwa, ale zawsze z pełnym szacunkiem dla obu stron. I za to bardzo dziękuję – podkreślał Piotr Jedliński. Przekonywał, że spośród wszystkich kandydatów na prezydenta tylko on wraz komitetem, który go wspiera zaprezentował wyborcom kompleksowy, przemyślany, konkretny program rozwoju Koszalina na najbliższe lata. Program, który – jak zapewniał prezydent – w kolejnej kadencji dostanie wsparcie finansowe, które miasto uzyska ze środków unijnych. - Mamy pomysł na Koszalin, wiemy jak go dalej zmieniać na lepsze. Jestem uczciwym człowiekiem, ja nie sprzedaję iluzji. 7 kwietnia koszalinianie będą musieli dokonać bardzo ważnego wyboru pomiędzy dalszym rozwojem, który my gwarantujemy, a chaosem i partyjną awanturą – podkreślał Jedliński.
W takiej ocenie politycznej rzeczywistości wspierali go członkowie komitetu, któremu przewodzi. - Konkurenci nie mają programu wyborczego, a my nie daliśmy się wciągnąć w nic nie warte debaty. Postawiliśmy na konkrety. Byliśmy i jesteśmy dumni z Koszalina i jego dobro jest dla nas najważniejsze – zapewniał ubiegający się o fotel radnego Jan Kuriata.
Czy wybory rozstrzygną się już w pierwszej turze? - O tym zdecydują mieszkańcy – odpowiadał Piotr Jedliński. I apelował o jak najliczniejszy udział w niedzielnych wyborach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?