Czy praca w urzędzie jest prestiżowa? Jak na Pomorzu kształtują się zarobki urzędników? [GALERIA]
Zarobki urzędników na poszczególnych stanowiskach w złotych brutto:
Referent: 3 560,05 zł
Podinspektor / Specjalista: 4 099,80 zł
Inspektor: 4 714,35 zł
Kierownik referatu: 5 753,89 zł
Niektórzy pracownicy mogą również liczyć na dodatki funkcyjne. Dla kierownika referatu to maksymalnie 1 740 zł brutto. Jeśli komuś powierzono z kolei funkcję koordynatora zespołu bądź referatu to dostaje do 1 520 zł brutto (jeśli zajmuje stanowisko inspektora) albo do 1 300 brutto (dla podinspektorów/specjalistów).
Inne dodatki, takie jak dodatek specjalny czy dodatek służbowy przysługują w kwocie nieprzekraczającej 40% łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Dodatek stażowy, w zależności od przepracowanych lat (po 5 latach pracy) to z kolei od 5% do 20% wynagrodzenia zasadniczego.
Z chętnymi do pracy w urzędzie w Żukowie bywa różnie. Zależnie od referatu liczba przesłanych aplikacji waha się od 1 do 8 na jedno
stanowisko.
Rozmowa z Wojciechem Kankowskim, burmistrzem gminy Żukowo:
Czy praca w urzędzie jest prestiżowa?
- Wszystko zależy od tego, co kto rozumie przez słowo „prestiż”. To kwestia indywidualna i trzeba by było o nią zapytać każdego urzędnika osobno.
A jak to wygląda z rotacją pracowników w żukowskim urzędzie?
- W naszym urzędzie nie występuje duża rotacja pracowników. Ze względu na rozwój gminy i stały przyrost mieszkańców niezbędne jest za to zatrudnianie nowych pracowników. Przypadki rozwiązania umowy o pracę są sporadyczne, przeważnie wynikają z wieku emerytalnego lub podjęcia pracy w innym zakładzie, co nie stanowi częstego zjawiska.
Czy Pana zdaniem urzędnicy w Polsce są doceniani?
- Myślę, że w urzędach, podobnie jak i w polskich firmach, pracują osoby zarówno doceniane jak i wręcz przeciwnie. Dla mnie ważne jest, by moi urzędnicy swoją pracę wykonywali starannie i sumiennie. Wtedy docenienie jest kwestią czasu.
Z czego Pana zdaniem wynika niski poziom zaufania publicznego do urzędników?
- Nie chciałbym, żeby moja odpowiedź odnosiła się do każdego urzędu w Polsce i każdego urzędnika. To kwestia indywidualna i moim zdaniem nie powinno się jej uogólniać.
To, że kogoś sprawa została źle pokierowana przez pracownika w urzędzie „A”, nie oznacza, że pracownik w urzędzie „B” zająłby się tym tematem tak samo. Ze swojej perspektywy mogę jedynie powiedzieć, że wraz z kierownikami staramy się tak kierować pracą urzędników, by zaufanie do naszego urzędu było duże i rosło z każdym dniem. A jak jest teraz? O to trzeba by było spytać samych mieszkańców.
Opracował: Maciej Krajewski