Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w V LO w Białymstoku. Nauczyciel podejrzany o seksualne wykorzystywanie uczennic. Dyrektor o bezczynność. Obaj usłyszeli zarzuty

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Dyrektor placówki odmówił nam komentarza w tej sprawie. Zanim prokuratura postawiła mu zarzuty, podkreślał, że przed "listem otwartym" z marca 2023 r. nie dotarły do niego żadne oficjalne skargi na pracownika szkoły
Dyrektor placówki odmówił nam komentarza w tej sprawie. Zanim prokuratura postawiła mu zarzuty, podkreślał, że przed "listem otwartym" z marca 2023 r. nie dotarły do niego żadne oficjalne skargi na pracownika szkoły archiwum Polska Press
Wykorzystując swoją pozycję, zmusił cztery nieletnie uczennice do poddania się tzw. innym czynnościom seksualnym. Jedna nie miała nawet 15 lat. Tak ustaliła prokuratura. Podejrzany to nauczyciel V LO w Białymstoku. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. W związku z tą sprawą zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszał dyrektor placówki. Bo o jednym przypadku wykorzystania nastolatki miał wiedzieć, i nic nie zrobić.

Afera w V LO. Sprawę nagłośnili uczniowie. Podejrzany na urlopie zdrowotnym

Podejrzany o wykorzystywanie seksualne uczennic nauczyciel ma orzeczony dozór policji, zakaz zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Jego zwolnienia ze szkoły już roku temu domagała się część uczniów V LO. Wystosowali specjalną petycję do dyrekcji. Podpisało się pod nią około 150 osób.

Czytaj też:

Autorzy "listu otwartego" skarżyli się na zachowanie pedagoga, który - jak twierdzą - od lat cieszył się złą sławą i niechlubną opinią "predatora seksualnego". Chodziło o napastliwe komentarze dotyczące wyglądu, prowokowanie niechcianego kontaktu fizycznego, a nawet propozycje spotkań.

Zaraz po otrzymaniu listu, dyrektor V LO powiadomił policję i kuratorium oświaty, a nauczyciela zawiesił. Było to w połowie marca ub.r. Od tamtej pory mężczyzna nie wrócił do pracy z młodzieżą. Jak potwierdza rzecznik kuratorium oraz dyrektor szkoły, wziął urlop dla podratowania zdrowia. Ma przebywać na nim do końca sierpnia tego roku.

W sprawie nauczyciela V LO przesłuchano około 100 świadków

Jak wyjaśnia rzecznik Podlaskiego Kuratora Oświaty Barbara Szutko, nauczyciel zadeklarował, że chce uczestniczyć we wszystkich przesłuchaniach. Dlatego czynności związane z postępowaniem wyjaśniającym (od jego efektu zależy, czy sprawą zajmie się komisja dyscyplinarna dla nauczycieli) zostały wstrzymane.

Zobacz także:

To nie powstrzymało jednak prokuratury. Sprawą zajęła się po wpłynięciu odrębnego zawiadomienia. Od około roku przesłuchiwała świadków, w tym byłych i obecnych uczniów V LO (około 100 osób), analizowała dokumentację, badała zabezpieczone w sprawie nośniki elektroniczne, komputery, laptopy.

- Te wszystkie czynności doprowadziły do przedstawienia jednemu z nauczycieli V Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku czterech zarzutów. Polegały na nadużyciu przez tego nauczyciela stosunku zależności oraz nadużyciu zaufania małoletnich uczennic tejże szkoły i doprowadzenia ich do poddania się innym czynnościom seksualnym - poinformował we wtorek (12.03) Wojciech Zalesko, Prokurator Rejonowy Białystok-Południe.

Za seksualne wykorzystanie stosunku zależności grozi 5 lat więzienia

Więcej szczegółów na tym etapie nie ujawnia, w tym treści wyjaśnień podejrzanego. Wiadomo jedynie, że do przestępstw miało dojść w latach 2018-2023. Wszystkie cztery pokrzywdzone były wówczas niepełnoletnie, a jedna z nich nie miała ukończonych nawet 15 lat. To powoduje zaostrzenie sankcji. W tym przypadku za seksualne wykorzystanie stosunku zależności grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Uczniowie V LO, którzy rok temu nagłośnili sprawę, twierdzili, że nieetyczne działania nauczyciela były dotąd "wyciszane". Dyrektor V LO zapewniał nas, że wcześniej nie dotarły do niego żadne oficjalne skargi na tego pracownika. Potwierdza to również kuratorium oświaty.

- Wobec wspomnianego wyżej nauczyciela nie toczyły się wcześniej postepowania wyjaśniające, nie wpływały też do Kuratorium Oświaty żadne skargi - podaje Barbara Szutko.

Dyrektor V LO twierdził, że nie było oficjalnych skarg. Sam usłyszał zarzuty

Badając sprawę molestowania uczennic, prokuratura w tym miesiącu postawiła jednak zarzuty również dyrektorowi szkoły.

- Chodzi o niedopełnienie obowiązków służbowych i niepodjęcie przewidzianych przepisami czynności w związku z uzyskanymi informacjami o zachowaniu nauczyciela w stosunku do jednej z pokrzywdzonych uczennic - tłumaczy prokurator Zalesko.

Ten zarzut sięga jeszcze 2022 r.

- Nie udzielam w tej sprawie żadnych komentarzy - mówi Antoni Ćwikliński, dyrektor V LO w Białymstoku (zgadza się na podanie pełnych danych).

Warto przeczytać:Rozmawiajmy z dziećmi o seksie! To nie może być temat tabu. Szkoła za nas tego nie zrobi

Jemu grożą 3 lata więzienia. Nie chciał też komentować zarzutów dla nauczyciela.

- Nie ferujmy wyroków przed prawomocnym zakończeniem sprawy - apeluje.

Przyznał, że to był trudny okres dla szkoły, ale wraca normalność. Dla uczniów zorganizowano szereg spotkań z psychologiem, pedagogiem, prawnikami, policją.

Polecane:

Próbowaliśmy się we wtorek skontaktować z podejrzanym nauczycielem, ale nie odbierał telefonu. Tuż po zawieszeniu - jeszcze przed prokuratorskimi zarzutami - stanowczo zaprzeczał stawianym oskarżeniom. Podkreślał, że był lubianym nauczycielem, a na organizowane przez niego wycieczki chętnie jeździły również dziewczęta.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny