Gdyński szkoleniowiec zaskoczył już na początku spotkania. W składzie Lotosu zabrakło klasycznego centra, a Ivanę Matović na tej właśnie pozycji zastąpiła Katia Snytsina. I ten manewr okazał się właściwy, gdyż Białorusinka rozegrała naprawdę dobre spotkanie. Lotos świetnie rozpoczął ten mecz.
Gospodynie grały z polotem, skutecznie w ataku i w obronie i taka gra z pewnością mogła podobać się kibicom. W pierwszej kwarcie Lotos prowadził już 24:15. To spowodowało lekkie rozluźnienie w szergach gdyńskiego zespołu, gdyż do końca tej części gry gospodynie nie zdobyły już żadnego punktu, a rywalki pięć.
W pozostałych trzech kwartach spotkanie już nie było tak widowiskowe. Oba zespoły popełniały sporo błędów. W 18. minucie po celnym rzucie Agnieszko Skobel gdyński zespół prowadził już tylko 35:31. Podopieczne trenera Winnickiego szybko jednak wzięły się do pracy i po pierwszej połowie wygrywały 44:33.
W trzeciej kwarcie po dwóch rzutach za trzy punkty w wykonaniu Oliwii Tomiałowicz Lotos miał już piętnaście punktów przewagi. Jednak i to nie rozstrzygnęło jeszcze losów tego spotkania. gdynianki nie potrafiły pójść za ciosem, a koszykarki z Poznania odrabiały straty. Koszykarki Lotosu wręcz seryjnie zaczęły popełniać błędy. Tymczasem zawodniczki z Poznaniapoczynały sobie coraz śmielej na parkiecie, a w szczególności Agnieszka Skobel i Okeisha Howard.
Skobel grała zupełnie bez kompleksów, nie bała się pojedynków z Tamiką Catchings i Alaną Beard i kilka razy wyszła z nich zwycięsko. Po rzucie Weroniki Idczak gdynianki prowadziły już tylko 56:54. Wicemistrzynie Polski powiększyły przewagę do sześciu punktów, ale w ostatniej odsłonie wszystko się mogło jeszcze zdarzyć. Ambitnie grające poznanianki doprowadziły do stanu 67:71 dla Lotosu w czwartej kwarcie. Końcówka meczu należała do bardziej doświadczonych gospodyń, które ostatecznie zasłużnie wygrały różnicą dziewięciu punktów.
Najlepszą zawodniczką meczu była Tamika Catchings, która zanotowała double double. Amerykanka zdobyła 18 punktów i zanotowała 13 zbiórek, wymusiła też 10 fauli, miała 4 asysty i 2 przechwyty.
Lotos PKO BP Gdynia - INEA AZS Poznań 78:69 (24:19, 20:14, 16:21, 18:15)
Lotos PKO BP: Catchings 18, Beard 15, Tomiałowicz 15, Matović 14, Snytsina 9, Pawlak 6, Marchanka 1, Sosnowska, Currie.
INEA AZS: Howard 15, Skobel 15, Idczak 11, Aleliunaite-Jankowska 9, Mrozińska 8, Sibora 7, Walich 4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?