Stołeczni zawodnicy nie powtórzyli scenariusza z Sopotu, kiedy to oddali spotkanie z Treflem bez walki, manifestując w ten sposób przeciwko kiepskiej sytuacji finansowej drużyny, a nawet nawołując do pomocy. Nie, tym razem byli sobą. Młode wilki Mladena Starcevicia pokazały się z najlepszej strony - nie odpuszczały przeciwnikowi nawet na krok, próbowały za wszelką cenę zatuszować lukę w strefie podkoszowej. Nie udało się, chociaż dopiero w ostatnich minutach słupszczanie przechylili szalę i sięgnęli po jedenastą wygraną.
- W pierwszej połowie mieliśmy dość spore problemy. Zaskoczyła nas skuteczna i agresywna defensywa rywali, przez co nie trafialiśmy do kosza. Potem jednak wszystko wróciło do normy. Musimy jednak przy 10-punktowym prowadzeniu pokazać charakter i zdecydowanie wygrywać takie spotkania. To zwycięstwo bardzo cieszy, z pewnością był to ciężki mecz - powiedział Dainius Adomaitis. A rozentuzjazmowany David Weaver, najlepszy w ekipie Energi Czarnych, niemal bezbłędny zdobywca 17 punktów, w rozmowie z oficjalną stroną ligi przyznał nawet, że chce mistrzostwa.
AZS Politechnika Warszawska - Energa Czarni Słupsk 66:75 (17:20, 14:16, 17:21, 18:18)
AZS: Ponitka 16 (1), Karwowski 9 (1), Pamuła 7 (1), Pełka 7, Nowakowski 7, Michalak 6 (1), Kolowca 5, Popiołek 3(1), Wilczek 3, Mokros 3.
Energa Czarni: Weaver 17, Hinson 13 (3), Burrell 13 (1), Kikowski 8 (2), Leończyk 7, Morrison 6, Białek 6 (1), Cesnauskis 5, Roszyk 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?