Ministerstwo Edukacji Narodowej jeszcze przed wakacjami zapewniało, że nauczyciele nie stracą pracy przez cofnięcie obowiązku szkolnego dla 6-latków. Oficjalne dane z pomorskich samorządów pokazują, że masowych zwolnień rzeczywiście nie było.
Statystyki nie wliczają jednak młodych nauczycieli, którym po prostu nie przedłużono umów, oraz starszych, którym po cichu postawiono ultimatum - albo wypowiedzenie umowy, albo roczny urlop dla poratowania zdrowia. Niektórzy ratowali się też wcześniejszymi emeryturami.
- Nie mamy zgłoszeń o masowych zwolnieniach nauczycieli. Urzędy pracy też nie wykazują nauczycieli szukających pracy - przekonuje Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty.
Z kolei prezes pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego zapowiada, że szczegółowe dane na temat liczby zwolnień będą dopiero w połowie września.
Urlop zdrowotny lub wcześniejsza emerytura ratunkiem dla nauczycieli?
- Nie jest tak źle, jak zakładaliśmy, bo samorządy stają na głowie, aby ratować miejsca pracy nauczycieli. Świetnym przykładem jest choćby Gdynia, która wykonała ogromny wysiłek, żeby nie zwalniać - przekonuje Sławomir Broniarz. Tłumaczy, że w wielu miejscach zamiast stworzyć jedną klasę dla 28 uczniów, tworzono dwie po 14. Nauczycieli klas 1-3 zatrudniano też w zerówkach, przedszkolach, jako nauczycieli wspomagających, ale i w świetlicach. Dla ilu dokładnie nauczycieli mimo wszystko zabrakło miejsca? Tego najprawdopodobniej się nie dowiemy, ponieważ ci, którym groziło widmo zwolnienia, ratowali się, jak mogli, m.in. wcześniejszą emeryturę lub urlopem.
Wolne dni w roku szkolnym 2016/2017
- Urlopy dla poratowania zdrowia zaciemniają obraz ruchu kadrowego nauczycieli - potwierdza Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego w gdańskim magistracie. - Do 31 sierpnia 2016 r. wnioski o urlop zdrowotny złożyło 200 nauczycieli. Wnioski w dalszym ciągu wpływają [mowa o nauczycielach wszystkiego typu szkół - przyp. red.].
Nie wiadomo, ilu nauczycielom nie przedłużono umów
Samorządowcy bardzo niechętnie podają liczby nauczycieli, którym po prostu nie przedłużono umów o pracę. A ci, choć faktycznie trafili na bruk, formalnie, według statystyk, nie zostali zwolnieni. Np. w Wejherowie oficjalnie wypowiedzenie umowy otrzymał tylko jeden nauczyciel uczący w szkole podstawowej. Tymczasem przynajmniej kilkunastu nie przedłużono umowy.
Przypadki nieprzedłużania umów odnotowano też choćby w Gdańsku, Gdyni, ale i Pucku czy Kościerzynie.
(wsp. reporterzy DB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?