Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk stali się pośmiewiskiem w Enea Ekstralidze

Janusz Woźniak
Fot. Tomasz Ho£Od / Polskapresse
Cud zdarzył się tylko raz. W premierze sezonu Renault Zdunek Wybrzeże pokonało Unibax Toruń. Teraz jest już tylko gorzej.

Z tym składem i z tym budżetem, gdańscy żużlowcy stają się pośmiewiskiem Enea Ekstraligi. Do tego dochodzą finansowe zaległości wobec zawodników i konflikty wewnątrz zespołu. Na naszych oczach rozpada się gdański żużel.

To smutna konstatacja faktu wynikająca nie tylko z niedzielnej porażki we Wrocławiu ze Spartą 31:59. Pewnie nie o takim debiucie marzył nowy trener gdańszczan Piotr Szymko.

- Z całą pewnością liczyłem na lepszy wynik. Nawet na zwycięstwo. Zabrakło nam punktów Artura Mroczki, pecha miał Krystian Pieszczek, któremu po pierwszym wygranym wyścigu w drugim na starcie rozpadł się najlepszy silnik. A dlaczego nie pojechał Thomas Jonasson? Rozmawiałem z nim i Thomas powiedział, że w lidze szwedzkiej rozsypał mu się sprzęt. Oczywiście zadeklarował gotowość przyjazdu do Wrocławia, ale nie gwarantował dobrego wyniku. I to był powód, że zastąpił go w składzie Frederik Lindgren. Co dalej? W piątek w komplecie spotykamy się na treningu i zobaczymy, w jakim składzie pojedziemy przeciwko Falubazowi. Mamy walczyć na torze i żadne słowne deklaracje tego nie zastąpią. Powiem tak: widzę światełko w tunelu. Sądzę, że stać nas na sprawienie niespodzianki - optymistycznie zakończył trener Szymko.

Porażka we Wrocławiu nie zmieniła planów tytularnego sponsora Tadeusza Zdunka. Po meczu zaprosił całą gdańską ekipę, a więc zawodników i członków ich teamów, na kolację. Uczestnicy niedawnego konfliktu w gdańskim parkingu podali sobie ręce, w tym Krzysztof Pieszczek z Arturem Mroczką. Dobra atmosfera ma wrócić, chociaż każdy zdaje sobie sprawę, że nie da się jej z góry zadekretować.

W innych meczach 6. kolejki trzeba wspomnieć wyzerowanie minusowych punktów przez Unibax. Torunianie w trenerskim debiucie Stanisława Chomskiego wygrali w Częstochowie 47:43, chociaż byli mistrzowie świata Tomasz Gollob i Chris Holder zdobyli tylko po 3 punkty. Unia Tarnów rozjechała w Lesznie imienniczkę 52:38. A w najciekawszym spotkaniu Falubaz Zielona Góra wygrał ze Stalą Gorzów 50:40.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki