Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy niby zakończyli pierwszą rundę

Janusz Woźniak
Magnus Zoetterstroem - bardzo dobrze w Grand Prix, fatalnie w lidze.
Magnus Zoetterstroem - bardzo dobrze w Grand Prix, fatalnie w lidze. fot. Grzegorz Mehring
Zespoły pierwszej ligi żużlowej zakończyły pierwszą rundę spotkań. Tak przynajmniej wynika z terminarza rozgrywek. W rzeczywistości jednak wiele spotkań zostało odwołanych. Nie ma drużyny, która odjechałaby komplet siedmiu spotkań. Tylko jedno mniej ma GTŻ Grudziądz i... dlatego jest liderem.

Dwa zespoły mają po dwa zaległe spotkania, cztery kolejne - w tym Lotos Wybrzeże Gdańsk - po trzy, a Speedway Miskolc tych zaległych meczów ma nawet cztery. Tymczasem już w najbliższy weekend rozpoczną się mecze rewanżowe, które rozstrzygać będą o zdobywaniu jakże ważnych bonusowych punktów. Tabela długo jeszcze nie będzie do końca czytelna, chociaż na obecnym etapie najbardziej zadowoleni mogą być kibice Marmy Rzeszów i PSŻ Poznań, bo ich pupile przegrali tylko po jednym meczu.

Lotos odjechał cztery mecze, z których dwa na własnym torze wygrał - to naprawdę cenne zwycięstwo nad Marmą i wymęczone nad Lokomotivem Daugavpils - oraz dwa na wyjazdach ze Startem Gniezno i szokująco wysoko z PSŻ w Poznaniu przegrał. Kibice nad Motława specjalnych powodów do zadowolenia nie mają. Tym bardziej, że po meczach rewanżowych ze wspomnianymi rywalami w zasadzie tylko w potyczce ze Startem z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że punkt bonusowy przypadnie drużynie trenera Stanisława Chomskiego. A to może być po rundzie zasadniczej dość istotny punktowy deficyt, który zamknie gdańskiej ekipie drogę do pierwszej czwórki w tabeli. A to z kolei oznacza tak naprawdę koniec sportowych emocji i jazdę o utrzymanie w pierwszej lidze, zamiast walki o awans. Obym się mylił...

O dalszym rozwoju wydarzeń na żużlowych torach nie będą jednak decydować pobożne życzenia kibiców czy kalkulacje dziennikarzy. Będzie decydowała skuteczna jazda poszczególnych zawodników. Tymczasem lider Lotosu Magnus Zetterstroem w Poznaniu wywalczył 3 punkty, a w niedzielę z Lokomotivem 4. Razem 7. Wstyd, użyję delikatnego określenia, bo przecież dzień przed tymi spotkaniami "Zorro" czarował skuteczną jazdą w Grand Prix Szwecji i Czech. Bez punktów "Zorro", przynajmniej w granicach 10-12 w każdym meczu, Lotos w lidze będzie miał ogromne kłopoty z wygrywanie. Tym bardziej, że nie wiadomo, w jakiej formie, po miesięcznej dyskwalifikacji, wróci na tor Thomas H. Jonasson. Na razie więc o ligowej postawie gdańskich żużlowców można napisać krótko - bez przepychu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki