Może zabrzmi to nieco przewrotnie, ale porażka w Gnieźnie - poniesiona po wyrównanym i emocjonującym meczu - daje nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone. Lotos Wybrzeże walczył bez kontuzjowanego Darcy'ego Warda, ale także bez odpowiedniej liczby punktów zaledwie obecnego na torze Thomasa H. Jonassona - którego jazda była największym rozczarowaniem niedzielnego meczu. Magnus Zetterstroem i Mikael Max pokazali, że można na nich liczyć, swoje punkty wreszcie zdobywa Dawid Stachyra.
Z Pawłem Hlibem jest tak, że on potrzebuje lepszego sprzętu. Kiedy w ostatnim swoim starcie w Gnieźnie pożyczył mu swój motocykl "Zorro", to Hlib potrafił nawiązać walkę z Taiem Woffindenem, a Michałowi Szczepaniakowi pokazał na mecie plecy.
Na tych przesłankach można budować nadzieje, że w rundzie finałowej Lotos w meczach z czołowymi drużynami ligi może mieć lepszy bilans niż w rundzie zasadniczej. Bo w niej wygrał tylko dwa mecze (z Polonią i GTŻ w Gdańsku), cztery przegrał i jako jedyny zespół z pierwszej "czwórki" nie zdobył w tej bezpośredniej rywalizacji żadnego punktu bonusowego.
Może w tabeli za bardzo uciekła Polonia Bydgoszcz, ale na dogonienie i wyprzedzenie zarówno GTŻ Grudziądz jak i Startu Gniezno gdańszczanie mają spore szanse. Kluczem do zajęcia przynajmniej drugiego miejsca w tabeli na zakończenie sezonu będą pewnie dwa mecze ze Startem. Po wyciągnięciu odpowiednich wniosków zdobycie w nich pięciu punktów, z bonusem, nie wydaje się być celem nierealnym.
Warto też zwrócić uwagę na to, że gdańszczanie będą mieli w finałowych meczach dobry terminarz. Zaczynają wprawdzie na mało przyjaznym bydgoskim torze, ale w Polonii powinno zabraknąć kontuzjowanego Roberta Kościechy, a później do Gdańska kolejno przyjadą GTŻ i Start. Przed rewanżowymi spotkaniami będzie szansa na odrobienie części strat.
Wróćmy jednak jeszcze do meczu w Gnieźnie.
- Porażki nie ma co tłumaczyć nieobecnością Warda - mówi trener Stanisław Chomski. - Nawet bez niego mecz długo tak się układał, że mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Tak, zabrakło punktów Jonassona, który akurat na mokrych torach jeździł dotychczas skutecznie, a po niedzielnym meczu nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojej niedyspozycji.
Jednocześnie ten mecz pokazał, że jak ponownie przyjedziemy do Gniezna, to możemy wygrać - optymistycznie zakończył trener.
A jak gdański szkoleniowiec widzi rundę finałową?
- Mamy jeszcze rezerwy, mamy potencjał, aby skutecznie powalczyć o awans, ale… potrzeba armat sprzętowych. Czy zawodników stać na finansowy wysiłek i inwestycje w sprzęt? Tego, mówiąc szczerze, nie wiem. Terminarz, jest naszym sprzymierzeńcem, ale tak czy inaczej z każdym musimy "odjechać" po dwa mecze więc ich kolejność nie ma specjalnego znaczenia - konkluduje Chomski.
A zgodnie z terminarzem w najbliższą niedzielę rozpoczyna się walka o dwa miejsca dające bezpośredni awans i trzecią lokatę stwarzającą możliwość występu w meczach barażowych z ostatnim zespołem ekstraligi. Ostatnim, czyli Tauronem Azotami Tarnów lub Włókniarzem Częstochowa. Jak ułoży się tabela po ostatniej kolejce pierwszej ligi dowiemy się dopiero 25 września. W niedzielę natomiast Lotos Wybrzeże pojedzie do Polonii Bydgoszcz, a GTŻ Grudziądz gościć będzie Start Gniezno.
Finałowa czwórka
1. Bydgoszcz 6 13 +65
2. Gniezno 6 8 -1
3. Grudziądz 6 5 -38
4. Gdańsk 6 4 -26
Terminarz rundy finałowej
7 sierpnia: Polonia Bydgoszcz - Lotos Wybrzeże Gdańsk, GTŻ Grudziądz - Start Gniezno;
14 sierpnia: Start Gniezno - Polonia Bydgoszcz, Lotos Wybrzeże Gdańsk - GTŻ Grudziądz;
21 sierpnia: Polonia Bydgoszcz - GTŻ Grudziądz, Lotos Wybrzeże - Start Gniezno
11 września: GTŻ - Polonia, Start - Lotos Wybrzeże;
18 września: Lotos Wybrzeże - Polonia, Start - GTŻ Grudziądz;
25 września: Polonia - Start, GTŻ Grudziądz - Lotos Wybrzeże
Mecze barażowe pomiędzy trzecim zespołem I ligi i ostatnim w ekstralidze: 2 i 16 października.
Zdaniem eksperta
Zenon Plech, były żużlowiec
- Wydaje mi się, że Polonia Bydgoszcz jest poza zasięgiem rywali. Tak naprawdę bydgoszczanom do awansu wystarczy zdobycie czterech punktów. Pozostałe drużyny walczyć będą o drugie miejsce. Nie ma co ukrywać, że Start ma w tej walce o awans najwięcej atutów. Nie tylko wynikających z punktowej przewagi, ale i mocnego składu, a zatrudnienie w trakcie sezonu Taia Woffindena było strzałem w dziesiątkę. Lotos Wybrzeże frajersko pogubił ważne punkty w rundzie zasadniczej. Mam tu na myśli zarówno porażkę ze Startem w Gdańsku jak i brak bonusu w rywalizacji z GTŻ. Gdańszczanie realnie mogą myśleć o trzeciej lokacie w tabeli na koniec sezonu i barażowej - czyli bardzo trudnej drodze do krajowej elity. Niemniej - wszelkie scenariusze w żużlu bywają zawodne. Ja na pewno będę trzymał kciuki za bezpośredni awans gdańszczan do ekstraligi, a oni mogą liczyć na doping swoich kibiców, którzy także marzą o tym awansie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?