Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy gdańskiego Lotosu wjechali do ekstraligi!

Janusz Woźniak
17 punktów przewagi Lotosu Gdańsk i 15 wyścigów do odjechania w Rzeszowie. Taki był stan faktyczny przed rozpoczęciem rewanżowego meczu barażowego o miejsce w ekstralidze. W ekipie gospodarzy nie pojawił się ostatecznie Kenneth Bjerre, a Romana Povazhnego zastąpił Cameron Woodword.

Lotos przystąpił do meczu w tym samym składzie, co w Gdańsku, kiedy wygrał 54:37. Jak przebiegała wczorajsza, tak ważna dla obu drużyn rywalizacja? Pierwszy wyścig i niestety, dla Lotosu, zgodnie z oczekiwaniami podwójne zwycięstwo gospodarzy.

Marma odrobiła więc cztery punkty do odrobienia pozostało jej 13. Drugi wyścig niczego nie zmienił, po trzecim gdańszczanie ponieśli kolejne straty. Gościom do szczęścia brakuje jeszcze 32 punktów, ale do końca pozostało 12 wyścigów.

Bieg czwarty i pojedynek zagranicznych liderów. Scott Nicholls lepszy od Bjarne Pedersena, ale punkt Forsberga daje remis w tym wyścigu. Niestety w piątej gonitwie gdańscy kibice tylko z przerażeniem mogli patrzeć jak topnieje przewaga Lotosu.

Stan meczu 10:20, czyli przewaga Lotosu stopniała już do siedmiu punktów.
- Potrzebujemy remisów w następnych wyścigach - powiedział w telewizyjnym wywiadzie "Zorro".

I remis był, bo kapitalnie pojechał w szóstym wyścigu Gafurow zostawiając za plecami Dawida Lamparta i Nichollsa. Tylko co dzieje się z Chrzanowskim..?! Siódmy wyścig i zwycięstwo Peder -sena, ale szanse na odrobienie strat zaprzepaścił Forsberg dając się wyprzedzić na czwartym okrążeniu Dawidowi Stachyrze.

Trener Robert Sawina w 8. wyścigu skorzystał jednak ze złotej rezerwy taktycznej, za Jabłońskiego pojechał Pedersen i był drugi, a wygrał Nicholls. Trzecie miejsce Forsberga i Lotos wygrał ten wyścig 5:3, a więc zmniejszył prowadzenie Marmy do 8 punktów.

A za chwilę było jeszcze lepiej, bo przebudził się i wreszcie wygrał Chrzanowski, a za nim linię mety przejechał Gafurow. Marma prowadziła już tylko czterema punktami.
- Zmieniłem motocykl i było lepiej - cieszył się "Chrzanik".
Teorię "Zorro" - potrzeba nam remisów - zrealizowali w 10. wyścigu Pedersen i Forsberg, których wyprzedził Watt. Było więc 29:33 i po kolejnym wyścigu nic się nie zmieniło. Na cztery wyścigi przed końcem Lotos był znacznie bliżej ekstraligi, a jego kibice na trybunach już rozpoczynali taniec zwycięstwa.

Dwunasty wyścig i wygrana "Zorro", a więc defekt i ostatnie miejsce Forsberga nie było tragedią. Po tym wyścigu Lotos był już praktycznie w krajowej elicie, ale przysłowiową kropkę na "i" postawili w 13. wyścigu Pedersen i Gafurow przywożąc wspólnym wysiłkiem remis. Biegi nominowane były już tylko formalnością.

Jednak nie dla pary Chrzanowski - Zetterstroem, którzy swój bieg wygrali podwójnie (remis 43:43). Ostatni wyścig i Nicholls przed Gafurowem. Kobrin szczęśliwie dojechał. Ale kogo to już obchodziło....
A mistrzem Polski został Unibax Toruń.

Chcę wszystkich

Maciej Polny, prezes klubu
Nie braliśmy szampanów do Rzeszowa, żeby nie zapeszać. Początkowo było nerwowo, ale prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale jak kończą. Mamy ekstraligę i to jest najważniejsze. Chcę bardzo podziękować zawodnikom, którzy wywalczyli awans i wszystkich chciałbym zatrzymać w klubie na następny sezon.

Zasłużyli sobie na przedłużenie kontraktów, chociaż w trakcie sezonu różnie nam się układało. Robili błędy zawodnicy, ja też chyba się ich nie ustrzegłem. Teraz jednak wszyscy możemy się cieszyć ze szczęśliwego zakończenia sezonu. Chcę też podziękować naszym sponsorom i kibicom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki