Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcom Lotosu Wybrzeża przyda się odpoczynek

Janusz Woźniak
Żużlowcy gdańskiego Lotosu Wybrzeża przegrali dwa pierwsze mecze I-ligowych rozgrywek. Teraz krótka przerwa i spotkanie z Orłem
Żużlowcy gdańskiego Lotosu Wybrzeża przegrali dwa pierwsze mecze I-ligowych rozgrywek. Teraz krótka przerwa i spotkanie z Orłem Grzegorz Mehring
Po meczu pierwszej ligi żużlowej w Grudziądzu, w którym GTŻ pokonał Lotos Wybrzeże 47:43, nikt praktycznie nie był zadowolony.

Gospodarze czuli niedosyt, bo prowadzili w tym spotkaniu już 12 punktami, a wygrali zaledwie czterema, a goście po drugiej już porażce zaliczyli podwójny falstart na progu sezonu. Sezonu, w którym brak awansu, jak wszyscy w Gdańsku zgodnie podkreślają, byłby porażką.

Gdańszczanie, co jednak trzeba podkreślić, faworytami meczu w Grudziądzu nie byli. Obiecali jednak o zwycięstwo powalczyć, bo to był najlepszy sposób na zmazanie plamy z kompromitującej ich porażki na własnym torze ze Startem Gniezno.

Niestety, do tej walki w Grudziądzu obudzili się trochę za późno. Praktycznie wówczas, kiedy losy spotkania były już rozstrzygnięte. Jedyne co udało się w tej końcówce załatwić, to przegrać w rozmiarach, które stwarzają realne szanse na zdobycie - po rewanżowym meczu - punktu bonusowego.

Trzech najlepiej punktujących zawodników Lotosu na torze w Grudziądzu to Magnus Zetterstroem (13 pkt), Thomas Jonasson (11) i Damian Sperz (8), ale wszyscy o ten dorobek postarali się w sześciu startach.
Pochwały należą się chyba szczególnie Sperzowi, bo skoro zazwyczaj narzekamy na postawę młodzieżowców, to w tym przypadku Damian zasłużył na słowa uznania i nieprzypadkowo przecież pojechał w wyścigu nominowanym.

Dawid Stachyra (7 pkt) pojechał nie najgorzej, ale już Paweł Hlib gasł w oczach - po dwóch drugich miejscach dwa razy przyjechał ostatni - a kompletnie zawiódł doświadczony Szwed Mikael Max, który po dwóch zerach został z dalszej części meczu wycofany przez trenera Stanisława Chomskiego.

- To był koszmarny występ z mojej strony - przyznał po meczu załamany Max.

- Przegraliśmy, między innymi, przez mój słaby występ. Chcę przeprosić kibiców, a jednocześnie podziękować im za tak liczny przyjazd do Grudziądza i doping - nie szukał tanich usprawiedliwień Paweł Hlib.

Gdyby przyjąć za normę zmiany w składzie po meczu ze Startem - miejsce stracił Renat Gafurow, bo nie zdobył żadnego punktu, to Max za zerowy dorobek powinien w kolejnym meczu, z Orłem Łódź 25 kwietnia w Gdańsku, odpocząć. Przeciwko Orłowi powinien też zadebiutować w Lotosie Wybrzeżu mistrz świata juniorów Darcy Ward, który już w tym tygodniu ma rozpocząć treningi na torze. A od ligowego żużla w najbliższy weekend odpoczniemy.

W czwartek jeździ młodzież

Już w czwartek o godzinie 16, na gdańskim torze odbędzie się pierwsza, w tym sezonie, impreza z udziałem młodzieży. W drużynowym czwórmeczu Zachodniej Ligi Młodzieżowej zmierza się ekipy Falubazu Zielona Góra, Caelum Stał Gorzów, Unibax Toruń i gospodarzy. Barwy Lotosu Wybrzeża Gdańsk reprezentować będą: Damian Sperz, bracia Marcel i Cyprian Szymko, Krystian Pieszczek i Andriej Kobrin. Warto przyjść zobaczyć jak radzi sobie gdańska młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki