Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zuzanna Efimienko z Atomu Trefla Sopot: Chcemy być wysoko także na koniec [ROZMOWA]

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Zuzanna Efimienko, środkowa bloku Atomu Trefla Sopot, podsumowuje w rozmowie z nami pierwszą, zasadniczą część sezonu.

Satysfakcjonuje Cię drugie miejsce po sezonie zasadniczym?

- Gdyby ktoś przed sezonem dawał nam to drugie miejsce, to byłybyśmy zadowolone. Jesteśmy w dobrej sytuacji wyjściowej. Wyprzedzający nas Chemik Police to potęga. Play-offy to będzie jednak inna gra.

Pierwszy Chemik przegrał dwa mecze, wy cztery, a trzeci Impel pięć. To jest jakiś wyznacznik?

- Tak, ale nie do końca. Sezon zasadniczy był długi i dla niektórych trudny. Dochodziły przecież występy w europejskich pucharach. Każdemu przytrafiły się wpadki. My miałyśmy taką w meczu z Muszynianką. Police też zaliczyły przegraną z Naftą Piła.

Spośród polskich zespołów grających w europejskich pucharach radziłyście sobie w lidze najlepiej. Czy tak trudno było grać na dwóch frontach?

- To nie jest tak, że te występy nie mają w ogóle wpływu. Nie ma jednak po co się na tym skupiać. Dla nas najtrudniejszy był grudzień i styczeń, kiedy to często przesiadałyśmy się praktycznie z samolotu, aby wejść do autokaru i jechać na kolejny mecz. W tym ciężkim momencie kontuzję złapała Julia Szełuchina. Przykro nam z tego powodu.

W ćwierćfinałach zmierzycie się z Budowlanymi Łódź. W tej rywalizacji potknąć się chyba nie sposób, bo ten zespół też trapią kontuzje.

- Nam z Łodzią udało się zagrać dwa dobre mecze. Nie straciłyśmy w nich nawet seta. Można więc powiedzieć, że ta drużyna nam leży. Play-offy to jednak ostatnia szansa na polepszenie swojej pozycji. Łodzianki w meczach z nami nie będą więc miały nic do stracenia. Te kontuzje, które przytrafiły się siatkarkom w końcówce sezonu zasadniczego, też pewnie nie są bardzo poważne. Wrócą i będą grały w pełnym składzie.

Druga część wywiadu na kolejnej stronie

Będziesz musiała sobie radzić w środku bloku razem z Justyną Łukasik. Jak się gra bez kontuzjowanej Julii Szełuchiny?

- Przyznam, że ciężko, bo Julia to taki dobry duch drużyny. Dawała nam dużo pod względem punktowym, ale i mentalnym. Mnie i Justynie podsuwała sporo porad. Przykro nam z tego powodu, że nie będzie mogła w najbliższym czasie grać, ale także dlatego, że doznała ciężkiej kontuzji [zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie - przyp. aut.]. Za nią jest udana operacja, ale to zawsze duży uszczerbek na zdrowiu.

W ubiegłym sezonie też drużyna musiała sobie radzić bez środkowej, wówczas Sylwii Wojcieskiej...

- To jakieś fatum. Pamiętam, że jak wracałyśmy ze Stambułu, to Julia przekonywała nas, że to nie będzie nic poważnego. Niestety, nie potoczyło się po jej myśli. Ale Julia się nie podda.

Macie sposób na grę bez Szełuchiny?

- Mamy. Na treningi przychodzi do nas młoda środkowa z Gedanii. Wiadomo przecież, że tylko we dwie trudno się właściwie przygotować. To męczące. Myślę też, że Justyna Łukasik fajnie weszła do sezonu. Nie widać u niej stresu, nie jest słabszym punktem. Zresztą już w ubiegłym sezonie musiała się odnaleźć w podobnej sytuacji.

Jak może wyglądać podium na koniec sezonu? Widać wyraźnie, że prym wiedzie Chemik, Atom Trefl i Impel. Tak to się ułoży?

- Ciężko powiedzieć. Niektóre zespoły mają dobre składy, ale nie pokazały jeszcze wszystkiego. Może więc być tak, że formą zaimponują właśnie w play-offach. Bardzo bym chciała, abyśmy na koniec znalazły się w pierwszej trójce. Wszystko zweryfikuje jednak boisko.

A po drodze czeka was jeszcze gra w Pucharze Polski...

- No tak. Te zawody także traktujemy bardzo poważnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki