Obecnie obowiązujące przepisy nie zezwalały na to, a za jazdę po urządzeniach zabezpieczających rzeki groziły nawet mandaty. Co prawda w praktyce cykliści dość często korzystali z wałów, ale było to rozwiązanie półlegalne. Nie było np. możliwości oficjalnego informowania o istnieniu rowerowego szlaku na wałach (czy jego bezpośrednim sąsiedztwie) oznakowaniu go, budowaniu np. miejsc postojowych. Nowym rozwiązaniem zainteresowane są m.in. gminy powiatu nowodworskiego, niemal całkowicie pozbawione ścieżek rowerowych, za to mocno "wyposażone" w przeciwpowodziowe umocnienia.
- Wielokrotnie podkreślaliśmy, że wały przeciwpowodziowe to niemal gotowe szlaki rowerowe - mówi starosta powiatu nowodworskiego, Ewa Dąbska. - To znacznie korzystniejsze rozwiązanie niż budowa od podstaw szlaków rowerowych wzdłuż dróg, tańsze i bezpieczniejsze, ciekawsze krajoznawczo dla samych użytkowników. Do tej pory nie było to możliwe, z uwagi na uwarunkowania prawne. Szlaków rowerowych nie mamy prawie wcale, a przecież dojazd z Żuław nad morze rowerem byłby atrakcją regionu.
Przedstawiciele Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych są do zmian nastawieni pozytywnie, choć podkreślają, że ważne będą szczegóły np. finansowanie utrzymania ścieżek. Instytucja odpowiedzialna za wały będzie miała prawo opiniowania wniosków o budowę szlaków, by infrastruktura turystyczna nie kolidowała z podstawowym zadaniem umocnień.
- To może być tylko korzystne dla urządzenia - zaznacza Iwona Tyburska, kierownik działu inwestycyjnego ZMiUW w Gdańsku. - Nie będzie bowiem możliwe wykonanie drogi rowerowej na zniszczonym wale bez odpowiednich parametrów. Ja jestem gorącym zwolennikiem zmian.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?