Seria zagadkowych pożarów w gminie trwa od września 2010 r. Spaliły się trzy stodoły, duża obora, nadbudówka nad obiektem gospodarczym oraz dwukrotnie tereny byłych zakładów drobiarskich. W styczniu ogień strawił domek letniskowy w Smołdzinie, składowisko palet i śmietnik w Żukowie oraz stodołę w Miszewie.
Za każdym razem strażacy wskazują na tę samą przyczynę.
- To tylko wnioski ze wstępnych oględzin, ale wiele świadczy o podpaleniach - przyznaje Edmund Kwidziński, komendant powiatowy PSP w Kartuzach. - Wykluczyliśmy zwarcie instalacji czy zapalenie od przewodów ogrzewczych, do tego dodać należy zwarty rejon oraz podobne, wieczorne godziny pożarów.
- Na miejscu ostatniego pożaru byliśmy już kilka minut po zgłoszeniu - relacjonuje Kazimierz Bastian, prezes OSP Banino. - Stodoła cała stała w płomieniach, paliła się z każdej strony, co zazwyczaj wskazuje na podłożenie ognia.
Policjanci z Żukowa jeszcze nie potwierdzają tych przypuszczeń.
- Częstotliwość i podobne okoliczności pożarów na pewno dają do myślenia, podpalenie jest poważnie brane pod uwagę, ale do zakończenia postępowania nie możemy tego stwierdzić - mówi Ewa Halman, komendant komisariatu policji w Żukowie.
Mieszkańcy gminy nie czekają na ustalenia funkcjonariuszy i są pewni, że mają do czynienia z podpalaczem.
- Wieczorami zwracam baczną uwagę na to, kto kręci się w okolicy, bo obawiam się o swoją własność - mówi mieszkanka Borkowa. - Mam nadzieję, że jak najszybciej uda się złapać podpalacza, by moja rodzina mogła spać spokojnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?