Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostaną tylko baraże?

Ludmiła Kamer
Siatkarze Trefla nie mają wesołych min
Siatkarze Trefla nie mają wesołych min Grzegorz Mehring
Siatkarze Trefla ulegli w Radomiu miejscowemu Jadarowi 0:3. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Obie drużyny popełniały sporo błędów własnych. Jednak po 79 minutach gry cenne trzy punkty w ligowej tabeli dopisał na swoje konto Jadar.

Gospodarze szybko narzucili Treflowi swój styl gry. W ich ataku prym wiedli Maciej Pawliński i Sinrianis Mendez Hernandez, którzy skutecznie powiększali prowadzenie. Na drugiej planowej przerwie Trefl tracił do rywali sześć punktów (10:16). W dalszej fazie seta drużyna Jerzego Strumiły zdołała dojść miejscowych na 18:21, ale to wszystko na co było stać gdańszczan w partii otwarcia.

Najbardziej wyrównany był drugi set. Atak Trefla wziął na siebie Wojciech Serafin. Przy stanie 22:22 Wojciech Winnik popełnił błąd w ataku, a Marcin Owczarski skutecznym atakiem dał radomianom piłkę setową. Ostatni punkt zdobył Grzegorz Kosok atakiem przez środek.

Trzeci i jak się szybko okazało ostatni set od początku do końca podyktowany był przez podopiecznych Jana Sucha. Już na pierwszej przerwie technicznej Trefl tracił do rywali pięć punktów, a druga przerwa odbyła się przy stanie 10:16. Problemy z przebiciem się przez radomski blok miał Winnik, a siłę w ataku rywali regularnie wykorzystywał Hernandez (MVP meczu).

Gdańszczanie na cztery mecze przed końcem fazy zasadniczej zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ze stratą aż siedmiu punktów do ósmego w tabeli Jadaru.

- Ciężko jest cokolwiek mi powiedzieć po dziesiątej porażce z rzędu. Musimy powoli się godzić z tym, że będziemy grali o utrzymanie - stwierdził Jarosław Stancelewski.

- Czy byliśmy dzisiaj bez szans? Mieliśmy szansę, ale straciliśmy pierwszego seta przez sześć błędów. Rywale odskoczyli, goniliśmy ich, ale było już za późno. W secie drugim przejęliśmy już inicjatywę, rywale zaczęli się troszeczkę gubić. Absolutnie nie jestem zrozpaczony, że przegraliśmy. Poznałem wreszcie zespół, to jakie są problemy i przygotowuję się do walki o utrzymanie. Myślę, że uda nam się utrzymać - mówił trener Strumiło.

- W pierwszym secie Jadar skutecznie grał w obronie, wykorzystywał kontry. W ostatnim secie mieliśmy duże problemy w przyjęciu, które przełożyły się na skuteczność w ataku. Jesteśmy może w słabszej formie, jednak wola walki i zaangażowanie są widoczne w naszej drużynie. Musimy powoli zacząć przygotowania do walki o utrzymanie - to z kolei ocena Winnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki