Zniszczony bulwar nad Nogatem w Malborku już wygląda jak nowy. Magistrat wystawi wandalom rachunek za wymianę nawierzchni

To nie był wielki odcinek nawierzchni bulwaru do wymiany po tym, jak pobazgrali go wandale. Niemniej, trzeba było fragment promenady ułożyć go nowo, bo sprayem naniesione tam zostały napisy i wulgarne rysunki.

- Kostka ma taką fakturę, że nie da rady jej wyczyścić ciśnieniowo, bo wszystkie kamyczki zostałyby wypłukane – tłumaczy Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Rachunek za tę robotę na razie zapłaciło miasto, czyli wszyscy podatnicy. Ale urzędnicy dopilnują, by 3700 zł odzyskać od osób, które doprowadziły do zniszczeń.

Jak usłyszeliśmy w magistracie, wandale nie są mieszkańcami Malborka. Nie można więc byłoby ich skazać na banicję. Burmistrz, którego poprosiliśmy o komentarz, akcentuje nieuchronność kary, czego muszą mieć świadomość ci, którzy psują, niszczą czy śmiecą.

- Dobrze, że monitoring działa, bo dzięki temu szybko udało się sprawców odnaleźć. Mam nadzieję, że będzie to przestroga dla wszystkich innych, że jeśli coś zrobią na bulwarze, to służby ich znajdą i będą odpowiadać prawnie – podkreśla Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Filar mostu też zostanie wkrótce zamalowany. To element infrastruktury drogowej, dlatego zajmie się tym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Malborscy policjanci ustalili i zatrzymali czterech sprawców dzień po tym, jak dopuścili się aktu wandalizmu na bulwarze.

- Dwaj 20-letni mężczyźni, którzy usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia o wartości prawie 7 tys. złotych. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Pozostałymi sprawcami okazali się 15 i 16-latek, których policjanci przesłuchali w charakterze nieletnich sprawców czynów karalnych. O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd rodzinny i nieletnich - informuje st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku.