Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaleźć sposób na Smudę

Paweł Stankiewicz
Maciej Kowalczyk czeka na drugiego ligowego gola w Lechii
Maciej Kowalczyk czeka na drugiego ligowego gola w Lechii Tomasz Bołt
To będzie prawdziwy hit jesieni w Gdańsku. W meczu piłkarskiej ekstraklasy Lechia zagra z Lechem Poznań. Rywal biało-zielonych to jedyna polska drużyna, której udało się awansować do fazy grupowej Pucharu UEFA. Mecz Lechia - Lech rozegrany zostanie na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku w niedzielę o godzinie 17.

Lech przyjedzie do Gdańska po dzisiejszym meczu Pucharu UEFA z Nancy. Gdańszczanie będą mieli zatem kilka dni na odpoczynek więcej przed spotkaniem z podopiecznymi Franciszka Smudy, ale czy to może mieć wpływ na wynik tego spotkania? Lech to silny zespół, choć na wyjazdach radzi sobie różnie w tym sezonie. Na pięć spotkań odniósł trzy zwycięstwa i zanotował dwie porażki. Biało-zieloni z kolei są drużyną własnego boiska, gdyż w czterech meczach uzyskali trzy zwycięstwa i jeden remis. Lechia w Gdańsku nie przegrała meczu o ligowe punkty już od ponad 14 miesięcy.
Spróbujmy prześledzić, jak prezentują się poszczególne formacje obu zespołów.

Bramkarze

Krzysztof Kotorowski z Lecha jest bramkarzem z dużym doświadczeniem ligowym. Potrafi jednak popełnić błąd, który kosztuje utratę gola. Mateusz Bąk z kolei w krajowej elicie rozegrał dopiero kilka spotkań, ale jest zawodnikiem utalentowanym i prezentuje dobrą formę. Choć w ostatnich dwóch meczach wpuścił pięć goli, to nie ponosi winy za ich utratę.
Doceniamy młodość i punkt dla Lechii.

Obrona

To nie jest najmocniejsza strona biało-zielonych, ale i obrońcy zespołu z Poznania popełniają błędy. W 11 meczach Lech stracił 10 goli, a gdańszczanie o cztery więcej. Można jednak spojrzeć na to także inaczej. W Gdańsku Lechia w tym sezonie straciła tylko jedną bramkę, a Lech w meczach wyjazdowych pięć. W defensywie poznańskiego zespołu występują jednak znakomity Manuel Arboleda, uczestnik mistrzostw świata Bartosz Bosacki i obecny reprezentant kraju Grzegorz Wojtkowiak. W Lechii do formacji defensywnej powinien wrócić Jacek Manuszewski.
Naszym zdaniem, remis.

Pomoc

Formacje obu tych zespołów wyglądają naprawdę dobrze. Lech ma choćby Rafała Mura- wskiego, który jest czołowym piłkarzem ekstraklasy. Z kolei pomoc Lechii nie raz rozstrzygała mecze na korzyść biało-zielonych, a teraz jeszcze gdańscy trenerzy będą mieli większe pole manewru. Po karze za żółte kartki wraca Łukasz Trałka, obecnie chyba najlepszy piłkarz Lechii, a po kontuzji - Marcin Kaczmarek.
Przyznajemy punkt Lechii.

Atak

Paweł Buzała grał w Lechu i z pewnością chciałby się przypomnieć trenerowi Franciszkowi Smudzie. W ostatnim meczu z Legią nie potrafił jednak wykorzystać doskonałej okazji strzeleckiej. Takich problemów nie mają napastnicy Lecha, a Robert Lewandowski trafia do siatki jak na zawołanie. Do tego jest jeszcze bardzo pożyteczny Hernan Rengifo, a w odwodzie Piotr Reiss.
Punkt dla Lecha.

Trenerzy

Franciszek Smuda prowadził te największe kluby w Polsce. Był mistrzem kraju, a jego Widzew występował w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jacek Zieliński jako trener nie może się jeszcze niczym pochwalić, choć może znajdzie sposób na ogranie Smudy.
Mimo wszystko punkt dla Lecha.

Dodatkowo Lech dostaje punkt za wyższe miejsce w tabeli, a Lechia za atut własnego boiska. W naszej zabawie wyszedł zatem remis 4:4. I właśnie podział punktów jest najbardziej prawdopodobnym rozstrzygnięciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki