Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalazły się cztery z sześciu Honoratek

Dorota Abramowicz
W pierwszym składzie (prawdopodobnie z 1965-1968 roku) było sześć dziewcząt: (od prawej) Danka, Basia, Ewa, Janina, Eryka i Krystyna
W pierwszym składzie (prawdopodobnie z 1965-1968 roku) było sześć dziewcząt: (od prawej) Danka, Basia, Ewa, Janina, Eryka i Krystyna archiwum prywatne
Zespół Honoratki - gdańska odpowiedź na popularne Filipinki - powstał w latach 60. Córka jednej z Honoratek prosiła nas o pomoc w znalezieniu pozostałych.

Aktualizacja, 17.02

-Dzięki wsparciu Dziennika Bałtyckiego oraz innych trójmiejskich mediów udało się mnie wraz z siostrą w dużej części zrealizować nasz projekt „Szukamy gdańskich Honoratek”, z których jedną z nich jest nasza Mama - poinformowała Anna Gapińska. „Odnalazły” się trzy panie pierwszego składu Honoratek, co wraz z naszą Mamą stanowi cztery z sześciu członkiń zespołu. Trzy Panie są mieszkankami Gdańska (Zaspa, Stogi, Straszyn), jedna z Pań jest mieszkanką Berlina.

Kończymy zainicjowany przez nas projekt. Finałem będzie spotkanie po latach trzech gdańskich Honoratek, gdyż czwarta z Pań, mieszkanka Berlina ze względów zdrowotnych, nie będzie mogła w nim uczestniczyć.

***
To ma być urodzinowy prezent dla mamy. Nietypowy i wymagający ogromnego nakładu pracy, zaangażowania wielu osób i... łutu szczęścia. A jakby tego jeszcze było mało, trzeba o nim opowiedzieć w mediach i nie dopuścić, by jubilatka wcześniej zorientowała się, że najbliżsi szykują dla niej niespodziankę.

- Trudna sprawa - przyznaje Anna Gapińska. - A jednak wierzę, że do połowy lutego uda mi się znaleźć panie występujące wraz z mamą, wówczas Danutą Kopciewicz, w gdańskim zespole Honoratki. Chciałabym w ramach prezentu niespodzianki zorganizować w mamy urodziny spotkanie pań z zespołu.

W pierwszym składzie (prawdopodobnie z 1965-1968 roku) było sześć dziewcząt: Danka, Basia, Ewa, Janina, Eryka i Krystyna. Ze zdjęcia uśmiechają się młode dziewczyny w charakterystycznych dla lat 60. XX w. natapirowanych fryzurach, ubrane w identyczne, czarne sukienki z koronkowymi kołnierzykami. Śpiewały piosenki „Nasz chłopiec”, „Spotkanie nad morzem”, „Z gdańskich wież”...

Jak Filipinki

Danka Kopciewicz, uczennica szkoły muzycznej i Technikum Łączności, śpiewała sopranem.

- Prawdopodobnie zespół powstał początkowo w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym w Gdańsku (popularnie wówczas zwanym chyba Katezan) w 1965 roku - opowiada pani Anna. - Założyli go ówczesna nauczycielka muzyki Irena Kłosińska wraz z mężem Ireneuszem Kowalczykiem, przy wsparciu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i Telewizji Gdańsk. Na początku zebrano dziewczęta, które chciały śpiewać i miały talent. W 1965 roku mama była w klasie maturalnej w Technikum Łączności. Jednocześnie uczyła się śpiewu w szkole muzycznej w klasie Haliny Michniewiczównej, przy ul. Gnilnej w Gdańsku, koło kościoła św. Bartłomieja. Chyba zobaczyła ogłoszenie wywieszone na szkolnym korytarzu i postanowiła spróbować.

Kiedy powstawały Honoratki, szczyty popularności w Polsce osiągał inny dziewczęcy zespół - Filipinki, zdobywający nagrody na opolskim festiwalu. Honoratki kilka lat później zaśpiewały na festiwalu w Zielonej Górze. Musiały być znane w Gdańsku - zdjęcia zespołowi robił legendarny Zbigniew Kosycarz, a syn Maciej Kosycarz umieścił je w jednym ze swoich albumów.

Pani Danuta po jakimś czasie opuściła zespół. - Mama występowała w ogólnopolskich turniejach tańca towarzyskiego, śpiewała solo i chórze Politechniki Gdańskiej (gdzie zresztą poznała mojego ojca), otrzymała także od Danuty Baduszkowej propozycję pracy w Teatrze Muzycznym w Gdyni - opowiada pani Anna. - Nie skorzystała z niej, bo właśnie wtedy przyszłam na świat i zamiast solówek w musicalach śpiewała mi przepięknie kołysanki na dobranoc. Ostatecznie została nauczycielką muzyki w Szkole Podstawowej numer 48 w Gdańsku, gdzie pracowała aż do emerytury.

Zobaczyć wzruszoną mamę - bezcenne

Córki często słuchały opowieści pani Danuty o latach młodości i o przyjaźniach nawiązanych w zespole. Przed kilkoma laty postanowiły zrobić jej prezent - znalazły w archiwum studia Radia Gdańsk nagrania dziewięciu piosenek Honoratek. Przegrały je na płytę, skopiowały starą okładkę i wręczyły pani Danucie na urodziny. Widok twarzy wzruszonej mamy był bezcenny.

Za niecałe dwa tygodnie, 17 lutego, pani Danuta kończy 69 lat. W styczniu pani Anna zamieściła na swoim profilu na Facebooku apel o pomoc w poszukiwaniu pań śpiewających w Honoratkach. Niestety, nie zna ich panieńskich nazwisk, muszą wystarczyć jedynie imiona...

Wysłała także listy prośby do wszystkich trójmiejskich mediów, by zamieściły apele do osób, które mogą pomóc w ustaleniu losów Basi, Ewy, Janiny, Eryki i Krystyny. - Rodzina czuwa, by mama nie zorientowała się w naszej „akcji” - uśmiecha się pani Anna. - Usuwamy sprzed jej oczu gazety, w których pojawiają się apele, staramy się, by nie zobaczyła ich w sieci i nie usłyszała w radiu. To ma być prawdziwa niespodzianka.

Na razie udało się znaleźć jedną Honoratkę z pierwszego składu - panią Janinę. Zgłosiły się także panie z następnego składu zespołu, które nie śpiewały z panią Danutą.

- Ogromne nadzieje pokładam w publikacji w „Dzienniku Bałtyckim” - mówi pani Anna. - Wasi Czytelnicy już wiele razy pomagali w szukaniu śladów z przeszłości Gdańska. Może i teraz ktoś rozpozna w tamtych dziewczynach sprzed pięćdziesięciu lat siebie, swoją mamę, teściową, sąsiadkę? Jeśli tak, proszę o kontakt: [email protected].

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki