Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalazła się pomoc dla chorej Emilki, której ukradziono auto

Dorota Abramowicz
Policja nadal nie natrafiła na ślad złodziei auta, którym ciężko chora na Emilka Lach była dowożona do przedszkola i na rehabilitację. Dziewczynka cierpi na rzadka chorobę genetyczna - Klątwę Ondyny - sprawiająca, że podczas snu dochodzi do zatrzymania oddechu.

Emilka jest każdej nocy podłączana do respiratora, wymaga nieustannej opieki i rehabilitacji.

- Po nagłośnieniu kradzieży w mediach zgłosił się do nas właściciel firmy Baltic Cars, który zaoferował bezpłatne wypożyczenie samochodu na dwa tygodnie - mówi pani Anna,mama Emilki. - To ford mondeo, kombi, całkowicie zabezpieczający nasze potrzeby. Jesteśmy z Emilka bardzo wdzięczne za pomoc.

Czytaj też: Emilka choruje na Klątwę Ondyny. Ukradziono jej auto

Audi A-4 combi (czarny metalik, nr. rej. GA2431T , rocznik 2010), którym wożono chore dziecko zostało ukradzione w niedzielę wieczorem hali garażowej domu przy ul. Olsztyńskiej 3 w Gdańsku. Sprawcy pokonali najpierw dwie pary drzwi, a potem w cztery minuty uruchomili auto i wyjechali z garażu. Auto ma dwie charakterystyczne cechy szczególne: odprysk na szybie po stronie kierowcy oraz zarysowanie pośrodku maski.

- Samochód potrzebny jest nam na stałe - mówi pani Anna. - Chociaż otrzymałyśmy także inne oferty doraźnej pomocy, to na dłuższą metę nie poradzimy sobie bez samochodu. Apeluje do złodziei - oddajcie auto dziecku, które bez środka lokomocji będzie pozbawione szans na opuszczanie mieszkania.

Zobacz: Mama Emilki chorej na Klątwę Ondyny: Czekam z niecierpliwością na Oskary [ROZMOWA]

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki