- Cały czas powtarzam zawodnikom, że najwyższa forma ma być właśnie na 28 października. Nas interesuje w tym momencie tylko Superpuchar. Niczym innym nie zaprzątamy sobie głów - mówił przed środową batalią trener Andrea Anastasi.
Trudno było jednak w stu procentach wierzyć w te słowa, bo sparingi nie napawały optymizmem. Sztab szkoleniowy, zawodnicy i działacze podkreślali jednak, że okres przygotowawczy rządzi się swoimi prawami - brakuje w nim taktyki, nie analizuje się rywala, a sami siatkarze są często jeszcze w ciężkim cyklu treningowym. W szeregach Lotosu Trefla bagatelizowano zatem ostatnie wyniki. I... słusznie! Bo gdańscy siatkarze pokazali moc i to, że nadal są głodni sukcesów.
Kolejny z nich dołożyli do swojej kolekcji właśnie w środę, choć łatwo nie było. Ale też nie mogło być. W końcu w walce o Superpuchar Polski naprzeciwko siebie stanęły zespoły aktualnego mistrza kraju, Asseco Resovii i wicemistrza oraz zdobywcy Pucharu Polski, Lotosu Trefla. Kibice poziomem widowiska rozczarowani być nie mogli.
Choć przed meczem Piotr Gacek przestrzegał kibiców, że raczej nie będzie to wielki spektakl, bo obie drużyny dopiero wchodzą w sezon, to jednak śmiało można powiedzieć, że się pomylił. Po dwóch znakomitych setach w wykonaniu gdańszczan wydawało się, że nasza drużyna zmierza po pewne zwycięstwo 3:0. Zresztą, w trzeciej partii też prowadziła różnicą trzech punktów niemal w połowie seta, ale dała się dogonić i po zaciętej rywalizacji na finiszu, to rzeszowianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Siatkarze Asseco Resovii poszli za ciosem i wygrali też kolejną partię. Zdecydowanie lepiej od rywala rozpoczęli też tie-breaka, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął piekielnie skuteczny Murphy Troy. Na przyjęciu natomiast nie mylił się Mateusz Mika. Gdańszczanie wygrali kilka ważnych kontr, postawili solidny blok i mogli cieszyć się z kolejnego sukcesu.
Teraz Lotos Trefl czeka pierwszy mecz ligowy. Ten zaplanowany został na piątek na godz. 18. Rywalem podopiecznych trenera Andrei Anastasiego będzie BBTS Bielsko Biała.
Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (23:25, 18:25, 25:23, 25:22, 12:15)
Asseco Resovia: Drzyzga, Śliwka, Kurek, Paszycki, Penczew, Dryja, Wojtaszek (libero) oraz Achrem, Schoeps, Tichacek
Lotos Trefl Gdańsk: Falaschi, Mika, Troy, Gawryszewski, Schwarz, Grzyb, Gacek (libero) oraz Dębski, Hebda, Stępień, Schulz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?