Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarła Zofia Mayr. Była jedną z pierwszych aktorek Teatru Wybrzeże [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Gabriela Pewińska
Zofia Mayr na scenie
Zofia Mayr na scenie Archiwum Teatru Wybrzeże
Zofia Mayr była jedną z pierwszych aktorek Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Zmarła 11 lipca w wieku 86 lat.

Była tak piękna, że rzesze panów marzyło tylko, by ucałować czubek jej bucika. Ponoć wielu z nich dzięki tej wyjątkowej urodzie pokochało teatr. I, gdy grała, przychodzili na przedstawienia dzień w dzień, by na tę boską istotę popatrzeć, choćby z ostatniego rzędu. I tak przychodzili, przychodzili, aż w końcu bez teatru już żyć nie mogli.

Twierdziła, że aktorką została tylko dlatego, że we wszystkim naśladowała swoją siostrę, po latach wybitną aktorkę Teatru Polskiego we Wrocławiu Igę Mayr. Aktorem i dyrektorem teatru w Koszalinie, gdzie debiutowała, był też jej ojciec Otmar Rjamski. Pewnego dnia w teatrze pojawił się Stanisław Kwaskowski, który objął dyrekcję w Wybrzeżu po Iwo Gallu. Zaprosił całą trójkę - ojca i panny Mayrówny do Trójmiasta. Był rok 1949.

Teatr Wybrzeże miał wtedy trzy sceny. Na nich została cała jej młodość. - W pamięci przesuwają się obrazy: oczy aktorów, głos inspicjenta, specyficzny zapach, twarze krawców, słychać szmer z widowni. Ta muzyka sceny, kochałam ją - mówiła.
Po każdym przedstawieniu odprawiała rytuał. Czekała na moment, aż wszyscy wyjdą, siadała na widowni i wsłuchiwała się w teatralną ciszę. Zawsze wychodziła z teatru ostatnia.

W Wybrzeżu była do 1992 roku. Przez ponad czterdzieści lat zagrała kilkadziesiąt pierwszo- i drugoplanowych ról, współpracując ze wszystkimi wielkimi reżyserami. Właściwie do końca grać nie przestała. Będąc już na emeryturze, występowała w teatrach od Słupska (Teatr Dramatyczny) przez Gdynię (Teatr Miejski) po Paryż (Théâtre Les Déchargeurs).

W latach 70. wraz z aktorem Ryszardem Jaśniewiczem stworzyli Teatr Mały, chyba pierwszą na Wybrzeżu, prywatną scenę.Ze spektaklami objechali całe Pomorze.

Ostatni raz wystąpiła w Sopocie w "Lekcji" Ionesco w reżyserii Ryszarda Jaśniewicza (Teatr z Polski 6). Była już bardzo chora. Jeszcze niedawno wyznała: - Czasem mi się wydaje, że to moje wielkie łoże, w którym tak leżę po operacji, to jest wielka scena. I że ta moja starość to tylko taka rola. Ale przedstawienie za chwilę się skończy, będą oklaski, dostanę kwiaty. Pójdę do garderoby, zmyję z twarzy zmarszczki, zdejmę bandaż z nogi, włożę szpilki... A na ulicy ludzie będą na mnie patrzeć i szeptać: Tak, to ona, to na pewno ona! Taka piękna, taka młoda! Jak ona to zrobiła?

Uroczystości pogrzebowe, 18 lipca, g. 13.30 na cmentarzu Witomińskim w Gdyni.

Zofia Mayr została zaangażowana do Teatru Wybrzeże w 1949 roku i występowała tutaj aż do roku 1992. Debiutowała w MŁODEJ GWARDII Fadiejewa w reżyserii Bronisława Kassowskiego. Na gdańskiej scenie przez ponad czterdzieści lat zagrała kilkadziesiąt pierwszo i drugoplanowych ról w repertuarze współczesnym i klasycznym, współpracując ze wszystkimi niemal najważniejszymi reżyserami realizującymi swe spektakle na scenach naszego Teatru.

Swoim talentem i urokiem obdarzyła m.in. Zofię w CUDZOZIEMCZYŹNIE Fredry w reżyserii Zdzisława Karczewskiego (1953), Wiesiełkinę w BARBARZYŃCACH Gorkiego w reżyserii Lidii Zamkow (1953), Goplanę w BALLADYNIE Słowackiego(1956) i Anusię w SZKOLE ŻON Molièra (1957) w reżyserii Tadeusza Żuchniewskiego, Burmistrzankę w PTAKU Szaniawskiego w reżyserii Zygmunta Hübnera (1956),), Infantkę w CYDZIE Wyspiańskiego w reżyserii Karola Borowskiego (1957), Pannę Anielę w DAMACH I HUZARACH Fredry w reżyserii Stanisława Milskiego (1964), Panią w WYSZEDŁ Z DOMU Różewicza w reżyserii Jerzego Golińskiego (1967), Matkę Łazarza w TRAGEDII O BOGACZU I ŁAZARZU w reżyserii Tadeusza Minca (1968), Gubernatorową w DZIADACH Mickiewicza w reżyserii Macieja Prusa (1979), Wiedźmę w MAKBECIE Shakespeare'a w reżyserii Stanisława Hebanowskiego (1980), Lidię Iwanownę w SZKARŁATNEJ WYSPIE Bułhakowa w reżyserii Pawła Dangela (1981).

Jej ostatnią rolą była Sąsiadka Rogackiej w CNOTLIWEJ PANNIE Z ULICY TANIEJ Middletona w reżyserii Marka Okopińskiego (1989).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki