Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Krzysztof Banach, ratownik medyczny ze Słupska. Wszyscy wspieraliśmy zbiórkę pieniędzy na jego leczenie. Pogrzeb w czwartek

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Zmarł Krzysztof Banach, ratownik medyczny, społecznik ze Słupska. Zawsze niósł pomoc innym. Gdy ciężko chorował, wspieraliśmy zbiórkę pieniędzy na jego leczenie. Niestety, nie udało się. Przegrał długą i ciężką walkę z chorobą. Jego pogrzeb odbędzie się w czwartek Ustce.

Daria Turowska, organizator zbiórki na leczenie Krzysztofa Banacha, napisała:

- Ze smutkiem i żalem chciałam poinformować, że nasz przyjaciel Krzysiek Banach odszedł od nas wczoraj wieczorem.
Trudno wyrazić tutaj w słowach emocje, które temu towarzyszą. Krzyśka każdy znał na swój sposób. Na wiele kolorów. Dla każdego był kimś innym... Przyjacielem, ratownikiem, kolegą z pracy... Ale zawsze wyróżniał się tym, że chciał pomóc. Niestety ta ostatnia droga okazała się dla niego zbyt trudna.

Msza święta żałobna odbędzie się w czwartek, 6 sierpnia, w kościele p.w. Gwiazdy Morza w Ustce o godzinie 10.30.
Wystawienie urny z prochami odbędzie się w kaplicy na starym cmentarzu w Ustce, na ulicy Wyszyńskiego o godzinie 11.30, a sam pogrzeb o godzinie 12.

Krzysztof Banach był kochającym życie, pełnym radości człowiekiem z pasją ratowania życia innym. Niestety, od stycznia leżał w szpitalu w Szczecinie, w czerwcu został przetransportowywany do szpitala w Gryfinie.

Krzysztof całe życie poświęcał innym. Pracował w pogotowiu jak ratownik medyczny w Słupsku, a od niespełna dwóch lat w Szczecinie, gdzie się przeprowadził. Prowadził także szkolenia dla ratowników. Był człowiekiem pełnym energii i chęci życia. Choć to go nie oszczędzało.

W 2011 roku rozpoznano u niego ostrą białaczkę szpikową. Przeszedł przeszczep, wrócił do normalnego życia, choć miał jeszcze różne problemy zdrowotne związane m.in. z krzepliwością krwi. Żył jednak pełnią życia.

- Uwielbiał sporty ekstremalne, snowboard, kitesurfing i jazdę na rowerze. Kochał życie - mówił nam w marcu Romek Banach, brat Krzysztofa. - Obecnie Krzysiek walczy o życie. Lekarze nie wiedzą, co mu jest. 6 stycznia trafił do szpitala, miał problemy z mową, potem doszły drgawki. Na ten moment jego stan jest bardzo ciężki, oddycha poprzez respirator i jest karmiony poprzez rurkę wprowadzoną do żołądka. Ma niedowład lewej strony ciała i jest z nim utrudniony kontakt - mówił w marcu pan Roman.

Wszystko zaczęło bardzo nagle.

- Był zdrowy, a nagle wylądował w szpitalu. Najpierw trafił do szpitala psychiatrycznego. Podejrzewano u niego szok, stan depresyjny. Zrobiono mu wszystkie badania, rezonans, tomografię. Badania nic nie wykazały. Przeniesiono go na oddział zakaźny, ponieważ podejrzewano zakażenie bakteryjne lub wirusowe. Zrobili mu punkcję, badanie nic nie wykazało. Pojawiły się stany padaczkowe. Przeniesiono go na OIOM i znów badania, i znów nic nie wykazano. Wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Oddychał przez respirator. Gdy go wybudzono, miał niedowład jednej strony ciała. Przeniesiono go na neurologię, ale wciąż nie ma diagnozy - mówił nam brat Krzysztofa jeszcze w marcu.

Zobacz także: Pożegnaliśmy redaktora Zbigniewa Mareckiego. Do zobaczenia, Zbyszku...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zmarł Krzysztof Banach, ratownik medyczny ze Słupska. Wszyscy wspieraliśmy zbiórkę pieniędzy na jego leczenie. Pogrzeb w czwartek - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki