Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoty medal dla modelarza

Jacek Sieński
Jan Koszczyński, modelarz z Gdańska, z modelem holownika "Ares", nad którym pracował 3,5 roku
Jan Koszczyński, modelarz z Gdańska, z modelem holownika "Ares", nad którym pracował 3,5 roku Grzegorz Pachla
Nie lada kunsztem wykazał się Jan Koszczyński z Gdańska. Za model holownika portowego "Ares" zdobył złoty medal na XIV Modelarskich Mistrzostwach Świata Modeli Wystawowych Statków i Okrętów Naviga w Czechach.

Dzięki odsłoniętej prawej burcie statku można zajrzeć do jego wnętrza i zapoznać się z szczegółami konstrukcyjnymi.

Jerzy Litwin, dyrektor Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, podkreśla, że komisja sędziowska przyznała Koszczyńskiemu 100 punktów na 100 możliwych, co zdarza się niezwykle rzadko. Odtworzył on z niezwykłą precyzją nie tylko kadłub, pokład, nadbudówkę, ale i całe wyposażenie statku. Do tego wiele urządzeń jest ruchomych. Muzeum chętnie widziałoby unikatowy model w swoich zbiorach.

Wykonanie modelu "Aresa" zajęło gdańskiemu modelarzowi 3,5 roku. Został on zbudowany w skali 1:25, czyli jest mniejszy 25 razy od oryginału. W rzeczywistości holownik ma długość 35,5 m, a jego model - 1,44 m. Podstawowym materiałem, jaki wykorzystał modelarz, była blacha mosiężna.

- Dzisiaj jestem taksówkarzem, ale przez lata pływałem na statkach handlowych i rybackich oraz pracowałem w stoczni remontowej - zaznacza Koszczyński. - Miałem więc możliwość poznania statków od stępki po nadbudówki. Modelarstwem okrętowym zajmuję się do dziecka. Najpierw kleiłem modele z kartonu, a potem z zestawów plastikowych.

- W przypadku "Aresa" moim założeniem było pokazanie dokładnie wnętrza statku oraz działania wszystkich urządzeń i mechanizmów okrętowych. Zdecydowałem się na zrobienie modelu tego holownika, bo wciąż jeszcze pływa. Zatem miałem możliwość wykonania na nim fotografii dokumentujących wygląd wszystkich pomieszczeń i elementów wyposażenia, których planów nie posiadałem.

Na modelu, jak na prawdziwym statku, obraca się winda kotwiczna i antena radaru na maszcie oraz działa hak holowniczy. W nadbudówce znajduje się koło sterowe, które obracając się porusza płetwę sterową. Odsłonięta prawa burta pozwala nie tylko na zobaczenie, co mieści się w pomieszczeniach holownika, ale jak działają urządzenia.

Silnik napędowy posiada ruchomy wał połączony z nastawną śrubą napędową, która kręci się i zarazem może zmieniać położenie skrzydeł (są one zamontowane obrotowo). Jeden z cylindrów silnika jest częściowo odsłonięty, aby widoczne były zawory z panewkami, zasysające paliwo, i wydechowe.

Na modelu świecą się latarnie świateł nawigacyjnych i oprawy oświetleniowe we wszystkich pomieszczeniach. Otwierają się drzwi do pomieszczeń oraz bulaje, małe okrągłe okienka zamykane na śrubki z motylkowymi nakrętkami.

Holownik "Ares" należy do serii ośmiu siostrzanych holowników portowo-morskich typu H 2500, zbudowanych w latach 1975-1980 przez Stocznię Marynarki Wojennej w Gdyni. Holowniki zamówione zostały przez zarządy portów morskich w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie.

Obecnie "Aresa" eksploatuje spółka holownicza WUŻ Port and Maritime Services Ltd. w Gdańsku. Obsługuje on statki zawijające do portu, a także wykonuje holowania morskie pontonów z dużymi elementami konstrukcyjnymi statków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki