Pierwszy, który eksponuje Narodowy Bank Polski, dotyczy kosztów bicia tych monet. Jeżeli przekracza on ich siłę nabywczą, stają się ponadwartościowe. Traci na tym emitent, a zyskać mogą ci, którzy ów fakt szybko zauważą i spróbują wykorzystać.
Pieniądz ponadwartościowy wcześniej czy później zniknie z obiegu. Działa tu prawo Kopernika (nazywane w innych krajach prawem Greshama lub Oresme), zgodnie z którym gorszy pieniądz wypiera z obiegu pieniądz lepszy. Czyli pieniądze cenniejsze (zrobione z bardziej wartościowego materiału) są wycofywane z obiegu i przechowywane lub przerabiane na coś innego.
Historia pieniądza zna mnóstwo takich przypadków. Wkrótce po II wojnie światowej zniknęły w Polsce miedziane monety 5-groszowe. Gdy cena miedzi, z której były wykonane, przekroczyła 5 groszy, niektórzy zaradni rodacy zaczęli je gromadzić w celu przetopienia i produkcji miedzianych przedmiotów (m.in. guzików).
Nie słyszałem, żeby z obecnych monet 1-, 2-, 5-groszowych ktoś coś produkował, ale to może tylko moja nieświadomość. Jeżeli koszt produkcji jednogroszówki wynosi około 5 groszy, a dwugroszówki - przekracza 6 groszy, to jest tylko kwestią czasu, gdy ktoś sprytny to wykorzysta. Już od dłuższego czasu przedstawiciele NBP głoszą, że problemy z wydawaniem reszty w Polsce wynikają z faktu (nigdy niepotwierdzonego żadnymi badaniami ani statystykami), że nasi rodacy przechowują w domach najdrobniejsze nominały.
Po co? Tego bankowcy nie potrafią wyartykułować. Ale ostatnie doniesienia o kosztach bicia monet każą zastanowić się, czy aby przypadkiem groszowe monety nie są przetapiane i sprzedawane jako surowiec/półprodukt, może nawet państwowej mennicy.
Problem z wydawaniem reszty (typowy dla Polski, choć spotykany także w innych krajach, np. w Brazylii) jest kolejnym silnym argumentem za likwidacją drobnego bilonu. Pieniądz powinien ułatwiać zawieranie transakcji, a nie komplikować. Jeśli codziennie w sklepie słyszę od kasjerki, że nie ma mi wydać 1, 2 lub 5 groszy, to macham na to ręką, choć potem zastanawiam się, czy to właściwa postawa.
Jak słyszę lub czytam głosy oburzenia handlowców (głównie z wielkich sieci sprzedaży), że wycofanie drobnych monet zmniejszy obroty, bo nie pozwoli na zabieg marketingowy typu 2,99 zamiast 3 zł, to uśmiecham się ironicznie. Dlaczego? Bo to są zabiegi najbardziej prymitywne. Wprowadzające, w gruncie rzeczy, klienta w błąd. Działają jak złudzenia optyczne.
"Dowody" w postaci różnych badań, wskazujących, że podawanie cen z końcówkami 0,99 lub 0,98 zwiększa obroty, są łatwe do podważenia. Jeżeli nie będzie monet jedno- lub dwugroszowych, to sprzedawcy wcale nie zaokrąglą cen w górę. Bo to byłoby samobójstwo (jeśli badania, na które się powołują, dają wiarygodne wyniki).
Jeśli kierujemy się złudzeniami, to sprzedawca będzie zmuszony obniżać ceny nie o 1 grosz, ale o 10 groszy. To wcale nie zmniejszy jego obrotów, jeżeli jesteśmy przekonani, że końcówki cen z "dziewiątką" na końcu działają na nas zachęcająco w porównaniu z zaokrągleniami w górę.
Czytaj więcej felietonów Piotra Dominiaka
Monety o nominale 1/100 podstawowej jednostki monetarnej przestały emitować w ostatnich latach Australia, Finlandia, Holandia i całkiem niedawno - Kanada. Steve Dubner, bardzo popularny w USA współautor Freakonomii (Ekonomii dziwactw - wydanej również po polsku), prowadzi m.in. na swoim blogu intensywną kampanię na rzecz likwidacji monet jednocentowych w Stanach Zjednoczonych. Warto tam zajrzeć i zastanowić się nad jego argumentacją.
Konkludując, jeżeli coś nam utrudnia codzienne funkcjonowanie, to starajmy się zminimalizować koszty z tym związane. W skali kraju - straty na biciu monet ponadwartościowych; w skali mikro - niedogodności związane z jakże częstym pytaniem w kasach: "Nie ma Pan/Pani drobnych?" albo bezpośrednim oświadczeniem: "Nie mam wydać grosza".
Czy obawy handlowców nie wynikają przypadkiem (?) z tego, że utracą korzyści, jakie przynosi im niewydawanie reszty, a nie z przekonania, że kupujemy dlatego, że coś kosztuje 5,99 zł, a nie równo 6 zł?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?