Serbski bramkarz z niemieckim obywatelstwem Zlatan Alomerović trenował w Borussii Dortmund, czy 1. FC Kaiserslautern, ale nie przebił się do pierwszych składów. Więcej szans na grę otrzymał dopiero w Polsce. Najpierw w Koronie Kielce, a obecnie w Lechii Gdańsk.
- Zawodnicy z mojej drużyny młodzieżowej wszyscy profesjonalnie grają w piłkę. Jednak nie wszyscy w Bundeslidze. Niektórzy grają w 2. Bundeslidze, inni za granicą, ale wszyscy są dobrymi zawodnikami. Aby wszystko poszło, jak sobie wymarzysz, ktoś musi w danym czasie potrzebować zawodnika na danej pozycji, ty musisz znaleźć się w odpowiednim czasie i miejscu, a na końcu jeszcze trener musi mieć odpowiednio dużo odwagi, żeby wystawić cię do składu - mówi 29-letni bramkarz, cytowany na oficjalnej stronie Lechia.pl.
Nie ukrywa przy tym, że sercem związany jest z Borussią Dortmund. Woli jednak grać w polskiej PKO Ekstraklasie, niż spędzać resztę kariery na ławce rezerwowych w Bundeslidze. W Lechii Gdańsk jest od lipca 2018 roku, a o miejsce między słupkami musi konkurować z Dušanem Kuciakiem, który ma ugruntowaną pozycję w polskiej lidze.
- Jestem wdzięczny za każdy mecz, w którym mogę bronić. Myślę, że w przeszłości też uczciwie mu (trenerowi Piotrowi Stokowcowi - przyp.) się odpłaciłem za okazane zaufanie. Dwa razy graliśmy w finale Pucharu Polski, w meczach, w których grałem, mieliśmy dobrą średnią punktów, ale rozumiem, że dla trenera to wcale nie jest łatwa decyzja, tym bardziej, że Dušan jest świetnym bramkarzem i tu nie musimy się czarować. Ale ja też mam swoje atuty i dlatego ta sytuacja wcale nie jest łatwa dla trenera. Trener Stokowiec wie, jakich dwóch bramkarzy ma w drużynie i próbuje to jakoś pogodzić - wyjaśnia Zlatan Alomerović.
Po przedłużeniu kontraktu z Lechią do końca czerwca 2023 roku bramkarz ma nowe cele sportowe.
- Moim marzeniem jest, aby przynajmniej raz przez te trzy sezony wznieść w górę jedno z trofeów za mistrzostwo Polski albo Puchar Polski. Drugim marzeniem jest gra w europejskich pucharach. Tutaj chciałbym dojść do fazy grupowej, albo przynajmniej przejść kilka faz eliminacyjnych. To byłoby z pewnością ciekawym międzynarodowym doświadczeniem. Czuję, że naszym kibicom potrzeba takiego impulsu, który z powrotem wywołałby euforię wśród naszych fanów - mówi mierzący 187 cm wzrostu golkiper.
Zlatan Alomerović wraz z rodziną, jako ośmiolatek, uciekł do Niemiec z byłej Jugosławii, która pogrążała się w wewnętrznym konflikcie. Jak przyznaje, Niemcy miały być przystankiem na drodze do Stanów Zjednoczonych. Okazało się jednak, że zakotwiczył w Europie.
- Do tej pory czerpię z obydwu kultur i z tego się bardzo cieszę. Serbski luz i przywiązanie do rodziny, z drugiej strony niemiecką dyscyplinę, punktualność to są między innymi cechy, które są częścią mnie, jako człowieka, który miał okazję być ukształtowany przez kultury dwóch różnych krajów i narodów. Jeśli chodzi o dom, to moja babcia mieszka w Serbii, moja mama mieszka w Niemczech. Muszę przyznać, że bywam częściej w Niemczech, niż w Serbii - wyznaje bramkarz Lechii Gdańsk, z którą zdobył Puchar Polski oraz Superpuchar Polski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?