Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zinedine Zidane przed El Clasico: "Zamieszki? Nas interesuje tylko granie w piłkę i większość ludzi chce obejrzeć mecz" [ZAPOWIEDŹ]

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Rok temu Barcelona wygrała z Realem na Camp Nou 5:1, a Luis Suarez ustrzelił hat-tricka
Rok temu Barcelona wygrała z Realem na Camp Nou 5:1, a Luis Suarez ustrzelił hat-tricka AP/Associated Press/East News
- Zamieszki? Nas interesuje tylko granie w piłkę i większość ludzi chce obejrzeć mecz piłkarski - mówi przed środowym meczem z Barceloną trener Realu Madryt Zinedine Zidane i pozostaje tylko mieć nadzieję, że tym razem sport nie przegra z polityką.

- Żyje się po to, żeby rozgrywać takie mecze - dodaje Zidane, który w El Clasico uczestniczył już zarówno jako piłkarz, jak i trener. Mówiąc o zamieszkach ma myśli ma rzecz jasna wydarzenia, które doprowadziły do tego, że mecz na Camp Nou odbędzie się 18 grudnia, a nie - jak było to pierwotnie zaplanowane - 26 października.

Powodem były trwające wówczas w Barcelonie protesty i zamieszki, do których doszło po ogłoszeniu wyroków hiszpańskiego sądu najwyższego, skazujących dziewięciu katalońskich polityków na kary więzienia. Niemałe, bo wszyscy spędzą za kratami przynajmniej dziewięć lat, a najdłużej były wicepremier lokalnego rządu Oriol Junqueras, którego skazano na 13 lat odsiadki.

Kary to oczywiście efekt wydarzeń z jesieni 2017 roku, kiedy zorganizowano - nieuznawane przez Madryt - referendum niepodległościowe w Katalonii, zwieńczone deklaracją niezależności od Hiszpanii, przegłosowaną w lokalnym parlamencie. Wówczas po raz pierwszy doszło do zamieszek, brutalnie spacyfikowanych przez policję.

El Clasico i Tsunami demokratyczne. Będą kolejne protesty?

Tym razem mieszkańcy Katalonii w geście solidarności wyszli na ulice po raz kolejny, zablokowali lotnisko El Prat i stacje metra. W mieście znów się zagotowało. Komitet ds. Rozgrywek La Ligi uznał, że w związku z tym lepiej nie ryzykować eskalacji konfliktu, do której z pewnością by doszło przy okazji wizyty Realu. Klub z Madrytu to dla mieszkańców regionu niemal uosobienie znienawidzonych władz centralnych, tak było już w czasach dyktatury generała Franco.

Mecz przełożono, żeby mógł odbyć się bez przeszkód. Nie jest to jednak wcale takie pewne, bo w ostatnich dniach znów uaktywniło się „Tsunami Demokratyczne”. W aplikacji udostępnionej przez odpowiedzialną za poprzednie protesty organizację na kolejny zapisało się kilkanaście tysięcy osób. To niewiele w porównaniu z pojemnością stadionu Barcelony, ale wystarczająco dużo, by zakłócić przebieg El Clasico. „Tsunami Democratic zapowiada również na środę masową demonstrację w okolicach Camp Nou.

Miejscowy dziennik „Mundo Deportivo” przedstawił nawet w ubiegły piątek potencjalne sankcje grożące Barcelonie, gdyby faktycznie doszło do incydentów na stadionie. Najgroźniejsze sankcje grożą klubowi, w przypadku wbiegnięcia kogoś na boisko - Camp Nou mógłby wówczas zostać zamknięty nawet na dwa lata. Doszłaby grzywna. Orzeczony zostałby również walkower dla Realu.

Piłkarze i działacze Barcelony mają rzecz jasna nadzieję, że do tego nie dojdzie.

- Naszym socios mówię, by przyszli na ten mecz z rodzinami i przyjaciółmi, jak robią to zawsze. Niech wygra sportowa postawa i wsparcie dla zawodników. Wszyscy razem musimy sprawić, by klasyk był świętem sportu i obywatelskiej postawy. Niech wygra spokój i pokój - apeluje prezydent klubu Josep María Bartomeu.

El. Clasico. Real lepszy, niż w październiku. Zidane ugasił pożar

Jeśli faktycznie wygra sport, możemy spodziewać się bardziej wyrównanego pojedynku, niż mogło to być w październiku. Real był wówczas na poważnym zakręcie, jeśli chodzi o grę i wyniki, a madryckie media nawoływały do zwolnienia Zidane’a. Od tamtego czasu francuskiemu trenerowi Królewskich udało się jednak ugasić ten pożar i mimo kontuzji Edena Hazarda (Belga w środę nie zobaczymy nawet na ławce rezerwowych, a na boisko wróci najwcześniej po nowym roku) doprowadził swój zespół do pozycji lidera La Liga.

A dokładnie do współlidera, bo Real dzieli pierwsze miejsce właśnie z Barceloną. Po raz pierwszy od sezonu 2009/10 zdarzy się sytuacja, że obie drużyny rozpoczną El Clasico z identycznym dorobkiem punktowym. Stawką będzie więc nie tylko prestiż, ale również samodzielne prowadzenie w tabeli.

Patrząc na wyniki ostatnich klasyków trzeba by jednak założyć, że większe szanse na sukces ma Barcelona. Rok temu na Camp Nou Katalończycy rozgromili Real 5:1 i to grając bez Lionela Messiego, którego w roli egzekutora godnie zastąpił jednak (ustrzelił hat-tricka) Luis Suarez. W 2019 roku oba zespoły spotkały się dwukrotnie w Madrycie i znów górą była Barca - 3:0 w Pucharze Króla i 1:0 w lidze.

El Clasico. Messi: Łatwiej gra się nam na Bernabeu

Co ciekawe, Messi (którego tym razem nie zabraknie) jest zdania, że dla Barcelony łatwiejsze są mecze z Realem rozgrywane na wyjeździe. - Kiedy gramy na Bernabéu, pojawia się dużo więcej wolnej przestrzeni. Rywale podchodzą wyżej, bo mają taki obowiązek będąc gospodarzami, ludzie ich do tego zachęcają. Na Camp Nou Real ma inną taktykę, wyczekuje nieco bardziej z tyłu, jest bardziej zwarty i wychodzi z kontrami, bo ma szybkich zawodników. Na Bernabéu gramy jak równy z równym przez 90 minut. U nas jest trudniej - uważa.

Oprócz Hazarda w środę nie zagrają też Marco Asensio, James Rodriguez, Marcelo i Lucas Vazquez. W Barcelonie zabraknie Ousmane Dembélé.

El Clasico. Gdzie oglądać?

Transmisję z meczu Barcelona - Real przeprowadzą Eleven Sports 1 i CANAL+.

Zinedine Zidane przed środowym meczem z FC Barceloną: Jest tam oczywiście Leo Messi, lecz my także mamy nasz strzelby

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki