Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimą wiele ptaków opuszcza nas i spędza czas w tzw. ciepłych krajach. Waleczne kwiczoły nie zawsze odlatują

Grażyna Antoniewicz
Kwiczoł  to dość kolorowy drozd wielkości kosa, ma bardzo charakterystyczne ubarwienie
Kwiczoł to dość kolorowy drozd wielkości kosa, ma bardzo charakterystyczne ubarwienie 123rf
Zima to czas, gdy wiele ptaków, których śpiew i obecność umilała nam lato, opuszcza nas i spędza w tzw. ciepłych krajach. Są też gatunki częściowo osiadłe, które czasem zostają, a czasem odlatują. Tak czynią np. waleczne kwiczoły

Ptaki te są bardzo towarzyskie, dlatego niekiedy obserwuje się lęgi kolonijne. W Polsce kwiczoły wysiadywanie jaj rozpoczynają już w maju, ale np. w północnej Szwecji, gdzie lęg jest tylko jeden w roku, dopiero w lipcu.

- Gniazda znajdują się przeważnie na wysokości około 4-7 metrów nad ziemią - mówi Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana”. - Kwiczoły solidarnie opiekują się młodymi, które po wyjściu z gniazda są jeszczenielotne, lecz nie są nie aż tak skryte i płochliwe, jak np. pisklęta kosa i łatwo je obserwować.

Strażnicy gniazd

Ptaki te bywają bardzo waleczne. W obronie gniazda odważnie rzucają się na wrony, sroki, a nawet większe ptaki drapieżne, takie jak myszołowy. Jeżeli zagrożone zostaje gniazdo należące do większej kolonii, na głos jednego kwiczoła zlatują się inne i razem odganiają napastnika.

Waleczność kwiczołów powoduje, iż niektóre drobniejsze ptaki chętnie zakładają blisko ich gniazd własne, traktując kwiczoły jak strażników lęgu.

Ptak ten znany jest z tego, iż podczas lęgów potrafi opryskać intruza przy gnieździe swoimi odchodami.

Kwiczoł to dość kolorowy drozd wielkości kosa. Ma charakterystyczne ubarwienie, w którym można zaobserwować szarą głowę i kark, brązowy grzbiet i wierzch skrzydeł oraz czarnobrunatny ogon. W locie dobrze widoczny jest biały brzuch i spód skrzydeł oraz pomarańczowa pierś.

Ostrzegawcze czak, czak

- Stada kwiczołów nie mają jasno określonej taktyki zimowania - dodaje przyrodnik. - Dość chętnie znajdują inne miejsce koczowania oddalone kilka, kilkanaście kilometrów, po czym po jakimś czasie wracają.

Takie stado łatwo zauważyć, ptaki są bowiem hałaśliwe, wydają głosy przypominające trzaski i terkot. Ich ostrzegawczy „czak, czak” słychać w ciągu całej zimy z krzaków rosnący na miedzach lub w miejskich parkach.

Dziś pod ochroną

Szacuje się, iż w Polsce żyje obecnie około miliona par. Ale kwiczoł dopiero od XIX wieku rozprzestrzenia się w kierunku zachodnim i zwiększa liczebność. Do końca XVIII wieku na ziemiach polskich znany był tylko na terenach północnych i na wschodzie. Traktowano go jak gatunek łowny, na co mamy dowody np. w zapiskach kupców gdańskich.

Obecnie, podobnie jak i kos, jest u nas objęty ochroną ścisłą.

Kwiczoł należy do rodziny drozdów, która reprezentowana jest na całym świecie przez co najmniej 335 gatunków. W Polsce regularnie gniazduje 16 gatunków, a 10 sporadycznie do nas zalatuje.

Cętkowany śpiewak

Do rodziny drozdowatych należą też kosy. Są to ptaki małe lub średnie, tylko niektóre gatunki nieco przekraczają 30 cm długości.

Żywią się bezkręgowcami (owady, ślimaki, dżdżownice), ale wiele gatunków chętnie spożywa również owoce. Znane są z urozmaiconych śpiewów i umiejętności naśladowania innych ptaków. I prawie wszystkie są migrantami, choć niekoniecznie wędrują na dalekie odległości.

Nie zawsze czarny

- Kos to ptak dość łatwy do obserwacji - opowiada Sebastian Nowakowski. - Widać wyraźną różnicę między samcem a samicą. Samce są czarne, czasem tylko końcówki piór miewają nieco jaśniejsze. Mają charakterystyczny żółtopomarańczowy dziób i obwódkę oka.

Samice i młode są brązowoszare w cętki, z jaśniejszym brzuchem. Ich dzioby i obwódki oczu nie są tak jaskrawe, jak u samców. Młode zaczynają upodabniać się do ptaków dorosłych w okolicy sierpnia, podczas pierwszej zmiany piór.

Miliony lat temu

- Kos zwyczajny jako gatunek pojawił się około czterech milionów lat temu, w pliocenie - kontynuuje Sebastian Nowakowski. - Wewnątrz gatunku wyróżnia się obecnie aż 9 podgatunków.

- Obecnie kos ma w Polsce dwie populacje o całkowicie odmiennych obyczajach. Pierwotnie był to ptak leśny. Zasiedlał najchętniej lasy łęgowe (żyzne lasy nadrzeczne z bogatym runem i bujnym podszytem). Również i dziś takie leśne populacje występują. Ze względu jednak na znaczne przekształcenie środowiska naturalnego, kosy zamieszkują obecnie prawie wszystkie typy lasu, pod warunkiem że mają tam pod dostatkiem pożywienia i zarośla, w których chętnie przebywają.

- Nasze kosy leśne niemal zawsze odlatują na zimę w kierunku zachodnim i południowym - dodaje przyrodnik. - Zimą pojawiają się u nas kosy z północy.

- W XIX wieku u kosa zaobserwowano wkraczanie do osad ludzkich - kontynuuje przyrodnik. - Początkowo zimował on w środowisku wiejskim, omijając miasta, które nie były wystarczająco przyjazne. Utworzenie parków, w których rosną krzewy owocujące, łagodniejszy mikroklimat oraz sztuczne oświetlenie prawdopodobnie skłoniło kosy do zimowania, a potem lęgów również w miastach.

Zero stresu

- Populacje miejskie szybko stały się osiadłe - opowiada Sebastian Nowakowski. - Kosy miejskie są nieco mniej płochliwe niż leśne, gdyż ich nadnercza nie wydzielają dużych ilości hormonów związanych ze stresem. Tam, gdzie zaprzestano polowań na nie (dawniej były traktowane jako ptaki łowne i niestety, do dzisiaj tak się dzieje w południowej Francji), jedynymi liczącymi się wrogami kosa pozostały krukowate, krogulce, jastrzębie i zdziczałe miejskie koty.

Gniazdo i lęgi

- Kosy odchowują młode 1-2 razy w roku - mówi dalej Sebastian Nowakowski. - Są w tym czasie bardzo terytorialne i skore do potyczek z przedstawicielami własnego gatunku. Populacje miejskie budują gniazda nieco wyżej, niż populacje leśne i czasem w dziwnych miejscach, np. na gzymsach budynków, a nawet na miejskich neonach.

Wylepione gliną

Gniazdo jest charakterystycznie wylepione gliną albo błotem i zwykle jego budową zajmuje się samica. Zazwyczaj jest w nim 4-5 niebieskozielonych, cętkowanych jaj, z których po około dwóch tygodniach wykluwają się pisklęta. Jaja wysiaduje zwykle samica, istnieją jednak obserwacje samców na gniazdach. Nierzadko też samiec zastępuje chwilowo samicę w czasie zagrożenia lub gdy szuka ona dla siebie pożywienia. Po ok. 2 tygodniach młode opuszczają gniazdo, są jednak bardzo nieporadne, nie potrafią latać (to nastąpi dopiero w okolicy 18. dnia życia). Dlatego rodzice opiekują się nimi jeszcze przez jakiś czas.

Często poza gniazdem obserwuje się samca z pisklętami, który prawdopodobnie przejmuje część opieki.

Lęgi w miastach mają mniejszy sukces - niestety, wiele młodych pada ofiarą ruchu ulicznego, kotów, srok, i oprysków środkami ochrony roślin.

Wyrzucają jaja kukułki

Co ciekawe, kosy bardzo rzadko stają się rodzicami dla kukułek - obce jaja są po prostu instynktownie rozpoznawane i wyrzucane z gniazda. Ciekawej obserwacji dokonano u kosów w Nowej Zelandii, które po 130 latach życia bez sąsiedztwa kukułek nadal wyrzucały z gniazd nieodpowiednio ubarwione jaja.

Szacuje się, iż w Polsce żyje obecnie ok. 2,5 mln par kosów, jest to więc dość pospolity ptak.

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki